Na gdańskiej plaży zostają odnalezione zwłoki kobiety. Ofiara została pozbawiona głowy. Okazuje się, że to już drugie bezgłowe ciało w tym tygodniu. Obydwie kobiety były młode, atrakcyjne i korzystały z aplikacji ułatwiającej podróżowanie autostopem. Tym samym trop prowadzi do kierowcy tira, który przewoził jedną z zamordowanych. Do sprawy zostają przydzieleni Damian Gzymski i Alicja Lipiec. Dla Lipiec sprawa jest poligonem testowym, bowiem młoda kobieta dopiero zaczyna pracę w tej nowej jednostce policyjnej.
Na żurawiu portowym zawieszono zwłoki kobiety – Natalii Posner. Z psychologicznego rysopisu wynika, że zbrodnia ma formę manifestu. Morderca próbował w ten sposób coś przekazać. Jak się okazuje, Posner poszukiwała w Gdańsku zaginionego po wojnie dziadka. Jednocześnie zajmowała się skupowaniem nieruchomości. Tym samym śledczy Patrycja Berg i Maksym Pietras trafiają na ślad mężczyzny, który niedawno próbował sprzedać swoje mieszkanie zamordowanej. Policjanci nieoczekiwanie odnajdują go związanego we własnym lokalu. Równolegle szef gdańskiego wydziału kryminalnego Musashi prowadzi sprawę kradzieży kilkunastu wyrzutni rakiet Piorun. W przemyt zaangażowany jest niejaki Barabasz - bandyta o rozległych koneksjach.
U stóp wieży widokowej zostają znalezione roztrzaskane kobiece zwłoki. Zdaniem policyjnej techniczki Białej śmierć nie była wynikiem samobójstwa. Kobieta została wypchnięta z wieży. Denatka pochodziła z Norwegii i wynajmowała pokój w hotelu. Jak się okazuje, ukrywała się tam przed prześladującym ją stalkerem. Ślad prowadzi do męża kobiety. Sprawa komplikuje się, gdy na orbicie podejrzanych pojawia się polska rodzina podejrzewana o dokonanie poważnego przestępstwa. Tymczasem przestępcy - Barabasz oraz jego podopieczny Siwy mają poważne kłopoty. Transport wyrzutni rakiet został przejęty przez wrogą grupę przestępczą. A kolejny zatrzymała policja. Tym samym Barabasz jest przekonany, że ktoś w jego szeregach jest zdrajcą.
Śledczy Berg i Pietras muszą rozwikłać sprawę zabójstwa mężczyzny, którego ciało zostało wyłowione z rzeki. Klatka piersiowa i brzuch denata zostały podziurawione – ktoś zadał mu kilkanaście ran kłutych. Zginął w dzień własnego ślubu. W trakcie śledztwa wychodzi na jaw, że zamordowany był wielokrotnie skazywany – między innymi za wymuszenia, zastraszanie oraz pobicia. Ponadto miał niewyrównane rachunki z ludźmi z półświatka. Równolegle ekipa policjantów pod egidą Musashiego próbuje dorwać wyjątkowo groźnego przestępcę - Mohameda Sorensena. To on zlecił lokalnemu gangsterowi, Barabaszowi przerzut broni. Jednak Barabasz zawiódł podwójnie i teraz jemu oraz jego rodzinie grozi śmierć z rąk zleceniodawcy.
Na komendę zgłasza się przerażona kobieta. Ktoś porwał jej dwuletniego syna. Porywacz był zamaskowany, mimo tego trop prowadzi do biologicznego ojca dziecka – Michała Wolskiego. Mężczyzna miał ograniczone kontakty z synem, z czym nigdy się nie pogodził. Policjanci Gzymski i Lipiec trafiają do opuszczonego domu, gdzie miał kiedyś mieszkać Wolski. Na miejscu dokonują przerażającego odkrycia. Tymczasem Kubis i Musashi pod nadzorem prokuratora Walendy powstrzymali przemyt wyrzutni Piorun. Barabasz odpowiedzialny za ich wywóz zawiódł, czym ściągnął na siebie gniew zleceniodawcy - Sorensena. Wcześniej Barabasz zemścił się na Szrederze, który dopuścił się zdrady. W związku z tym Szreder rozpoczyna prywatną wendettę.
Berg i Maksym muszą złapać mężczyznę, który został skazany na więzienie za brutalne morderstwo swojego znajomego. Przestępca – niejaki Rozwadowski - po otrzymaniu przepustki na pogrzeb matki, niespodziewanie ucieka. Jest to o tyle zaskakujące, że skazaniec za kilka miesięcy miał wyjść na wolność. Dodatkowo odkryte ślady wskazują, że Rozwadowski zabił na wolności kolejną osobę. Policjanci ruszają tropem skazańca, prędko odkrywają jednak, że sprawa ma podwójne dno. Tymczasem ludzie Barabasza muszą poradzić sobie nie tylko z psychopatycznym mordercą Sorensenem, ale także z ich dawnym sprzymierzeńcem Szrederem, który okazał się policyjną wtyką.
Gzymski i Lipiec muszą rozwikłać sprawę makabrycznego morderstwa. Po odnalezieniu zwłok mężczyzny i kobiety okazuje się, że ktoś wyciął ich wnętrzności, a ciała wypełnił odpadkami. Para była małżeństwem i oboje uczęszczali na terapię. Z terapeutycznych zapisków wynika, że mężczyzna skrywał przed światem mroczną tajemnicę. Terapeuta ofiar nie zamierza jednak współpracować z policją, zasłaniając się dobrem pacjentów. Zdaniem śledczych niechęć lekarza ma zupełnie inne podstawy. Tymczasem Gzymski i Lipiec trafiają na ślad osobliwego artysty, którego działalność mogła stanowić inspirację dla mordercy. Natomiast Szreder prowadzi własne dochodzenie, aby aresztować Barabasza. Problem w tym, że jego metody nie mają wiele wspólnego z policyjnymi standardami.
Do gabinetu weterynaryjnego trafia postrzelony mężczyzna i żąda pomocy. Pracująca tam kobieta nie może odmówić, ale w tajemnicy wzywa policję. Gdy na miejsce przyjeżdżają Berg i Pietras, zastają już pusty gabinet. Śledczy łączą tę sprawę ze strzelaniną, jaka miała miejsce kilka godzin wcześniej. Na skutek postrzału w głowę zginęła wtedy kobieta. Mężczyzna, który jej towarzyszył, uciekł do lasu. Również zabójca zniknął bez śladu. Wkrótce ze śledczymi kontaktuje się policjant z komórki ochrony świadków, aby poinformować ich, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż się początkowo wydawało. Tymczasem Barabasz i Siwy zamierzają pozbyć się problemów, zabijając Sorensena. Nic jednak nie idzie zgodnie z planem.
W lesie zostają znaleziono zwłoki czternastoletniego chłopca, który najprawdopodobniej został zagryziony przez psa. Co ważne, nastolatek był skrajnie wychudzony, na jego ciele znajdowały się liczne siniaki, a na nadgarstkach i kostkach widoczne były ślady po sznurze. Wkrótce policjanci odkrywają tożsamość ofiary. Okazuje się, że kilka miesięcy wcześniej jego matka zgłosiła zaginięcie. Młodzieniec uciekł z domu, aby ruszyć śladem szkolnej miłości. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że chłopak zadawał się z dawnym kryminalistą. Na pierwszy rzut oka były przestępca nie budzi podejrzeń. Prędko jednak okazuje się, że mężczyzna skrywa mroczną tajemnicę. Tymczasem Szreder coraz mocniej daje się we znaki Barabaszowi. Aby osiągnąć cel, policjant gotów jest stosować metody, które niewiele mają wspólnego ze służbowym regulaminem.
Ktoś włamał się do lecznicy dla koni. Pracujący tam ochroniarz próbował zatrzymać przestępcę, co skończyło się dla niego fatalnie - z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Co ważne, z lecznicy zniknęły specyficzne leki, które mogą być wykorzystane do produkcji narkotyków. Trop wydaje się słuszny tym bardziej, że na miejscu znaleziono odciski palców byłego kryminalisty – Łukasza Ociepy, który został skazany za produkcję narkotyków i handel nimi. Śledczy trafiają do mieszkania Ociepy i zastają go w towarzystwie nieletniej, półprzytomnej dziewczyny. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że mężczyzna próbował wykorzystać nastolatkę seksualnie. Sytuacja Ociepy pogarsza się, gdy atakuje policjanta i próbuje uciekać. Jednak w toku sprawy grono podejrzanych znacznie się poszerza.
Gzymski i Lipiec muszą rozwiązać sprawę morderstwa mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w lesie. Na dłoniach miał ślady krwi, a na szyi obrażania spowodowane paralizatorem. Denatem jest niejaki Robert Malinowski – pseudonim Malina. Oszust i złodziej, który w ostatnim czasie pławił się w luksusie. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że Malina otrzymywał wiadomości z pogróżkami. Autorem gróźb był dawny znajomy denata, który zainwestował w interes z Malinowskim potężne pieniądze. Wkrótce policjanci trafiają na ślad kolejnych podejrzanych. Okazuje się, że Malina lubił spędzać czas w towarzystwie prostytutek. I jedna z nich jako ostatnia mogła widzieć Malinę żywego. Problem w tym, że kobietę ktoś brutalnie pokaleczył.
Podczas policyjnej interwencji dochodzi do nieszczęścia. Bandyta rani jednego z mundurowych i uprowadza młodą kobietę - Hannę. Mieszkająca z nią współlokatorka nie ma pojęcia, kim jest sprawca porwania. Zwraca jednak uwagę, że od pewnego czasu Hania była wyraźnie poddenerwowana. Uprowadzona dziewczyna pracowała u jubilera, gdzie doszło do włamania i kradzieży cennych kosztowności. Ku zaskoczeniu policjantów okazuje się, że przestępstwa dopuściła się właśnie Hanna. Wkrótce śledczy trafiają na jej ślad. Wychodzi na jaw, że dziewczyna wpadła w poważne tarapaty. Nie zamierza jednak współpracować z policją. Tymczasem Szreder kontynuuje prywatne rozgrywki z Barabaszem i Siwym. Jego działania są coraz skuteczniejsze i coraz dokuczliwsze. Nie wiadomo, jak długo uda mu się w ten sposób walczyć z tymi przestępcami.
Na komendę trafia mężczyzna o nazwisku Siewierski, który odkrył w domu ciała dwójki swoich dzieci – Amelii i Leona. Córka zginęła od strzału w skroń. A syn został uduszony. Ich ojciec miał pozwolenie na broń, ta jednak zaginęła z domowego sejfu. Kod znał tylko Siewierski i jego syn. W toku śledztwa policjanci odkrywają, że rodzeństwo otrzymywało groźby od koleżanki ze szkoły. Dziewczyna miała trudny charakter i problemy emocjonalne - trafia do kręgu podejrzanych. Wkrótce jednak wychodzą na jaw informacje, z których wynika, że zarówno Amelia, jak i Leon byli kimś więcej, niż wszyscy sądzili.
Dziewczyna o nazwisku Magda Jaremko trafia do szpitala po próbie samobójczej. Zdaniem lekarza padła ofiarą brutalnego gwałtu. Na całym ciele ma ślady po biciu, oparzenia, rany cięte, kłute i szarpane, a na nadgarstkach i kostkach znamiona krępowania. Ofiarę znalazła w mieszkaniu jej współlokatorka, która twierdzi, że Magdę w ostatnim czasie odwiedzał podejrzany zakonnik. Jak się wkrótce okazuje, mężczyzna ma za sobą wyjątkowo mroczną przeszłość. Podobnie jak zgwałcona dziewczyna oraz jej ojciec alkoholik. Bo w toku śledztwa Berg i Pietras odrywają, że to, co spotkało Magdę Jaremko, jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. W przerażającą prawdę nikt nie będzie chciał uwierzyć.
Pod klifem znalezione zwłoki kobiety i mężczyzny – Julii i Łukasza. Ich ciała zrzucono z wysokości. Przedtem zostali zamordowani. Jak się okazuje, byli małżeństwem i mieli syna. Nikt jednak nie wie, co się z nim stało. W ich mieszkaniu Gzymski i Lipiec odnajdują ślady krwi, a po chłopcu ślad zaginął. Przyjaciel Łukasza twierdzi, że mężczyzna nie znosił swojej żony, a małżeństwo uchodziło za udane tylko z pozoru. Następnie w śledztwie wychodzi na jaw, że Julia jako wzięta pani adwokat niejednokrotnie broniła ludzi z półświatka i w ostatnim czasie oczyściła z oskarżeń mężczyznę, który dopuścił się potwornej zbrodni. Krok po kroku wszystkie zdarzenia zaczynają się łączyć w zaskakującą i tragiczną całość.
Berg i Pietras prowadzą śledztwo w sprawie potwornej zbrodni. Ktoś zamordował dwójkę dzieci, strzelając im z bliskiej odległości w głowę. Dzieci miały związane ręce, a usta zaklejone taśmą. Po dokonaniu zbrodni zamaskowani przestępcy uprowadzili ich matkę. Dom, w którym doszło do tragedii, należał do wybitnego prawnika Adama Maja - będącego w związku z porwaną kobietą. W ostatnim czasie Maj prowadził sprawę mężczyzny podejrzewanego o dokonanie potężnych defraudacji. Wkrótce sprawa gmatwa się jeszcze bardziej, a w jej rozwiązanie włącza się nieprzychylny śledczym - prokurator Jurgiel. Napięcie sięga zenitu, gdy na jaw wychodzi fakt, że odrębne śledztwo prowadzi Szreder, a ten mężczyzna nigdy nie przebiera w środkach.
Na plaży zostają znaleziono zwłoki mężczyzny – Krzysztofa Jaguckiego. Sprawa zapowiada się makabrycznie, gdyż denat został rozczłonkowany przez pracujący traktor. Jednak zanim do tego doszło, ten człowiek był już martwy. Przyczyna jego śmierci pozostaje nieznana. Wiadomo jednak, że był wychowawcą w areszcie śledczym. Jego przełożony twierdzi, że Jagucki w ostatnim czasie miał problem z jednym z osadzonych - Ciszewskim. Przestępca groził, że go zabije, a teraz jest na wolności. Niedługo potem wychodzi na jaw, że Jagucki prowadził prywatne śledztwo, o którym nikt nie wiedział – nawet jego żona. Tymczasem stary Lipiec upiera się, aby Musashi zwolnił z pracy Alicję. Policjantka dowiaduje się o wszystkim i konfrontuje z ojcem.
Berg i Pietras ruszają do nowej sprawy. Mężczyzna o nazwisku Marcin Potomski zginął pod pociągiem. Szybko okazuje się, że nie był to wypadek - ten człowiek był już martwy, zanim doszło do zdarzenia. Sprawa komplikuje się, gdy w pobliżu zostają znalezione zwłoki bezdomnego mężczyzny, a obok niego obuwie należące do Potomskiego. Śledczy ustalają, że Potomski był trenerem w klubie bokserskim. W wieczór poprzedzający śmierć został poproszony o zastępstwo za innego trenera – Dariusza Mareśniaka – i już do domu nie wrócił. Śledczy jadą do klubu, gdzie odkrywają ślady krwi, które nieudolnie próbował zmyć Mareśniak. Indagowany mężczyzna przyznaje, że klub należy do groźnego przestępcy, który oskarżył Potomskiego o dokonanie potwornej zbrodni. Tymczasem matka Pietrasa po latach rozłąki próbuje zawiązać kontakt z synem. Maksym nie ma jednak ochoty odbudowywać rodzinnych więzi.
Nad brzegiem stawu rybnego zostają znalezione potwornie okaleczone, zwłoki mężczyzny – Borysa Śniadeckiego. Denat był prezesem fundacji ekologicznej, która zablokowała wiele dużych i cennych inwestycji. Z tego powodu Śniadecki miał wielu wrogów. Jednym z nich był mężczyzna, który zamierzał zbudować pensjonat na obrzeżach rezerwatu przyrody. Fundacja Śniadeckiego miała zablokować tę inwestycję. Nieoczekiwanie jednak na dzień przed śmiercią prezes zakazał protestów. Zdaniem jego wspólnika Śniadecki miał dopuszczać się potężnych defraudacji. Tymczasem Gzymski robi, co może, aby zastąpić bratanicy nieobecnego ojca i wspierać szwagierkę. W związku z tym czeka go kolejne wyzwanie.
Berg i Pietras prowadzą śledztwo w sprawie zamordowanego mężczyzny – Adama Sośnierza, którego zwłoki znaleziono w pokoju hotelowym. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej otrucie. Wedle słów recepcjonisty, mężczyzna cyklicznie spotykał się w hotelu z prostytutką. Co ciekawe, denat był synem jednego z najbogatszych Polaków w kraju, ale, jak się okazuje, był utracjuszem. Senior rodu wykluczył Adama z dziedziczenia majątku ze względu na jego karygodny tryb życia. Brat Adama twierdzi, że był on uzależniony od narkotyków i miał potężny dług u swojego dilera. Niewykluczone, że właśnie dlatego zginął. Wkrótce wychodzi na jaw, że młody Sośnierz był depozytariuszem bardzo cennej tajemnicy. Tymczasem matka Pietrasa zwraca się do niego z prośbą o pomoc. Policjant nie chce mieć z kobietą wiele wspólnego. Nie potrafi jednak odwrócić się do niej plecami.
Gzymki i Lipiec muszą rozwiązać sprawę zabójstwa mężczyzny - Mariusza Musiała, którego ciało znaleziono pod śmietnikiem. Wiadomo, że dzień przed śmiercią mężczyzna z kimś się kłócił, a sprawa dotyczyła pieniędzy. Musiał wraz z żoną prowadzili dość intratny interes – wykupywali mieszkania pod wynajem. Niespodziewanie w jednym z ich apartamentów śledczy odnajdują ukrytą kamerę. Jej obiektyw skierowany był na łóżko, a obraz strumieniowany na żywo. Nie wiadomo, do kogo trafiało nagranie, ale z pewnością cały proceder odbywał się bez wiedzy osób najmujących lokal. Wkrótce takich kamer zostaje odnalezionych więcej. W toku śledztwa policjanci docierają do telefonu denata – ktoś próbował sprzedać urządzenie w lombardzie. Tymczasem siostrzenica Gzymskiego twierdzi, że ktoś w parku robił jej zdjęcia z ukrycia. Dziewczynka uważa, że był to jej ojciec. Gzymski wie, że to niemożliwe, w związku z czym mała Ania postanawia przeprowadzić własne śledztwo.
Na chodniku umiera kobieta. Jej twarz pokrywają dziwne, nieprzyjemne bąble. Okazuje się, że wstrzyknięto jej substancję, która wywołała ostrą reakcję alergiczną. Ofiara zajmowała się medycyną estetyczną i pracowała w klinice urody. W miejscu jej pracy śledczy odkrywają niepokojące tropy. Sprzęty zostały porozrzucane a na podłodze leżą puste fiolki po botoksie. Mąż denatki twierdzi, że kobieta miała niebezpieczny zatarg z mężczyzną będącym byłym przestępcą. Recydywista groził, że spali ją żywcem. Chciał się w tak okrutny sposób zemścić, bo jego partnerka po zabiegu wykonanym w tej klinice urody doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. Równolegle Berg mierzy się z problemami na uczelni. Jeden z profesorów ewidentnie utrudnia jej naukę, domagając się specjalnego traktowania w zamian za zaliczenie egzaminu.
Gzymski i Lipiec muszą rozwiązać sprawę śmierci Leona Parzyckiego, którego zwłoki potwornie okaleczone znaleziono pod wieżą ciśnień. Denat większość życia spędził na morzu, kilkukrotnie opłynął świat i znany był ze swych dokonań. Uchodził jednak za osobę tajemniczą i mało towarzyską. Gdy śledczy jadą do jego mieszkania, dokonują zatrważającego odkrycia. W szafie ukrywała się nastoletnia dziewczynka. Wychodzi na jaw, że wraz z nią mieszkała u Parzyckiego jeszcze jedna kobieta – ona jednak zniknęła bez śladu. Odnaleziona dziewczynka trafia do szpitala, gdzie okazuje się, że w ostatnim czasie była bita i najprawdopodobniej wykorzystywana seksualnie. Tymczasem Biała musi poradzić sobie z nowym problemem, jakim jest nowy partner jej córki. Policjantka będzie gotowa zrobić wszystko, aby ten związek zakończyć. Dlatego sięgnie po broń ostateczną i poprosi o pomoc Kosmę. A to oznacza rodzinny kataklizm.
Sąsiadka Pietrasa zwraca się z prośbą, by sprawdził, czy są nowe informacje dotyczące jej zaginionego syna – Henryka Mielnika. Dziesięć lat temu samochód mężczyzny spadł z klifu. Ciała jednak nigdy nie odnaleziono. A teraz kobieta twierdzi, że niedawno widziała syna żywego. Śledczy sprawdza trop i wkrótce Mielnik zostaje odnaleziony w szpitalu. Został brutalnie pobity. Mężczyzna miał przy sobie tajemniczy notatnik, o którym powiedział, że tam znajdują się wszystkie odpowiedzi. Matka Mielnika uważa, że syn będący przed laty radnym miasta wplątał się w kłopoty i jego wypadek był w rzeczywistości zamachem na jego życie. Tymczasem Berg zostaje wezwana do prokuratury, aby złożyć wyjaśnienia w sprawie molestowania przez wykładowcę. Prokuratorem prowadzącym sprawę będzie Jurgiel, a to oznacza jeszcze większe kłopoty.
W mieście dochodzi do serii pożarów. Ktoś podpalił między innymi kościół, halę handlową oraz magazyn w porcie. A w wyniku ostatniego pożaru spłonął mężczyzna. Zaskakujące jest jednak to, co wywołało ogień. Zdaniem Białej źródłem ognia był sam nieboszczyk. Doszło do samozapłonu. Ofiarą jest sierżant sztabowy Tadeusz Oliwa – mężczyzna, który lata temu pomógł aresztować niebezpiecznego podpalacza i mordercę – Dariusza Kielara. Po 25 latach Kielar wyszedł z więzienia i to właśnie on podejrzewany jest o zabójstwo Oliwy. Do akcji włączają się stary Lipiec oraz Musashi. Na drugim froncie działają Alicja Lipiec i Gzymski. Sprawa wymaga spotęgowanych sił, ale to i tak za mało, aby uniknąć tragedii.
Policyjny patrol odnalazł porzucony w krzakach samochód. W środku znajdowała się martwa właścicielka pojazdu – Edyta Rozmaryn. Kobieta pracowała jako ratownik na pogotowiu. Zdaniem jej kolegi z pracy, Edyta dzień przed śmiercią zrobiła rzecz zaskakującą – poprosiła o urlop, a tego nigdy wcześniej nie robiła. Powiedziała, że musi spłacić stare długi. W mieszkaniu denatki śledczy zastają mężczyznę podającego się za jej sąsiada – Daniela Dąbrowę. Niespodziewanie znajdują w jego mieszkaniu rzeczy należące do Edyty. Ponadto kobieta przelała na konto Dąbrowy dużą sumę pieniędzy. Wkrótce okazuje się, że mężczyzna ma za sobą mroczną przeszłość i łączą go z denatką relacje, o których nie chciał mówić. W toku śledztwa pojawia się inny wątek związany z przeszłością ofiary i popełnionymi przez nią błędami. Tymczasem akademickie problemy Berg wciąż pozostają nierozwiązane. Posądzony o molestowanie wykładowca nie zamierza śledczej puścić tego płazem.
Podkomisarz Alicja Lipiec i starszy aspirant Damian Gzymski muszą rozwiązać kolejną, przerażającą zagadkę kryminalną. Z rzeki wyłowiono worek, w którym znajdował ludzki płód oraz martwe szczenięta. Nie wiadomo czy dziecko urodziło się żywe czy martwe. Ani jaka była przyczyna zgonu? Rolnik, który odnalazł noworodka, twierdzi, że musiał to zrobić ktoś z ich wsi. Tropów jest kilka. Pierwszy to kobieta, która niedawno była w ciąży, a której mąż odsiadywał wyrok w więzieniu. Inny trop to ograniczona umysłowo dziewczyna. Plotki głoszą, że spółkuje z własnym ojcem. Gdy śledczy trafiają do jej domu, zastają ją przywiązaną sznurem, aby nie mogła wydostać się na zewnątrz. Do tego wkrótce śledczy dowiadują się, że w trakcie żniw na wspomnianej wsi prawdopodobnie doszło do gwałtu. Tymczasem sprawa tajemniczego samozapłonu pozostaje nierozwiązana. Z Alicją Lipiec kontaktuje się dawny znajomy z USA i rzuca nowe światło na sprawę.
Do starszego aspiranta Maksyma Pietrasa dzwoni przerażona kobieta – Marzena Mikulska. Twierdzi, że policjant niedawno wiózł ją taksówką i zaraz po dotarciu do celu została porwana. Nieznany mężczyzna zarzucił jej worek na głowę i porzucił w pustym magazynie. Wkrótce pojawia się porywacz. Kontaktuje się z jej mężem i żąda pół miliona złotych okupu. Aby nadać rangę swym słowom, odcina ofierze ucho. Policjanci cały czas widzą, co się dzieje w magazynie, bo wszystko na bieżąco rejestruje telefon kobiety. Jednak póki nie namierzą jej komórki, nie będą w stanie pomóc. Podczas tej akcji śledczy nieustannie muszą improwizować. Niestety tak samo działa porywacz. Tymczasem w życiu Barabasza mają zajść ogromne zmiany. Na planszy pojawia się bowiem nowy gracz.
W mieszkaniu zostają znalezione zwłoki kobiety – Ilony Roweckiej. Zginęła od noża, który przebił jej klatkę piersiową. Ofiara była kiedyś międzynarodową gwiazdą baletu i robiła wszystko, aby córka poszła w jej ślady. W telefonie denatki śledczy znajdują wiadomości, z których wynika, że była szantażowana. Ich autorem był dawny przestępca, obecnie właściciel kilku legalnych interesów. Kolejnym podejrzanym zostaje były mąż Roweckiej i biologiczny ojciec ich nastoletniej córki - Mai. I gdy okazuje się, że szesnastolatka znika bez śladu, to właśnie jego tropem zaczyna podążać policja. Równolegle Lipiec i Gzymski kontynuują śledztwo w sprawie tajemniczego podpalenia. Do współpracy zostaje poproszony ekspert od spraw ogniowych, aby wyjaśnić jak mogło dojść do samozapłonu ofiary. Tymczasem przed Białą kolejne wyzwania wychowawcze. Jej córka zostaje przyłapana przez policję w samochodzie w dwuznacznej sytuacji wraz z chłopakiem. Na domiar złego oboje zdają się być pod wpływem narkotyków.
Na podwórzu zostają znalezione zwłoki mężczyzny – Cezarego Olszy. Zginął od ciosu nożem. Olsza pracował w ośrodku pomocy społecznej i cieszył się kryształową reputacją. Córka denata twierdzi, że ojciec w przeszłości dwukrotnie został dotkliwie pobity. Jednym z napastników był mąż jednej z podopiecznych, Olszy. Kobieta w ostatnich dniach często do niego zaglądała. Ale gdy policja próbuje z nią porozmawiać, ona jest ledwo przytomna z powodu przedawkowania narkotyków. Wkrótce pod drzwiami mieszkania Olszy ktoś zostawia wiadomość, z której wynika, że mężczyzna miał do wykonania jakieś tajemnicze zadanie. Tymczasem u Patrycji Berg pojawiają się niespodziewane problemy. Okazuje się, że jej wynagrodzenie zostało drastycznie uszczuplone na skutek zajęcia komorniczego. Patrycja nie ma pojęcia, jak do tego doszło. To jednak dopiero początek kłopotów, bowiem w sprawę włącza się sam prokurator Jurgiel.
W mieszkaniu zostaje odnaleziony martwy mężczyzna – Alfred Kopczyński. Zdaniem komisarz Magdaleny Białowąs „Białej” przyczyną zgonu był wstrząs anafilaktyczny. Teoretycznie dla kryminalnych nie ma sprawy, ale listonosz, który znalazł ciało, został zaatakowany przez nieznanego sprawcę. Kopczyński był współwłaścicielem kancelarii prawnej i robił majątek, prowadząc sprawy rozwodowe. W ostatnim czasie otrzymał wiadomość z groźbami od mężczyzny, który wyszedł z więzienia, a który na skutek działań prawnika utracił rodzinę i majątek. Tymczasem śledczy dowiadują się, że Kopczyński ostatnio dziwnie się zachowywał – tak twierdzi jego najbliższy wspólnik. Tymczasem do podkomisarz Alicji Lipiec odzywa się jej dawny partner, Waldek. I niespodziewanie ląduje u niej na noc, chociaż żadne z nich tego sobie nie życzyło.
W warsztacie samochodowym zginął mężczyzna – Antoni Felusiak. Został przygnieciony podnośnikiem hydraulicznym. Na pierwszy rzut oka brak udziału osób trzecich. Policjanci sprawdzają jednak brata Felusiaka, który odwiedził go w noc, gdy doszło do wypadku. To wtedy bracia ciężko się pokłócili. Tymczasem biegły sądowy stwierdza, że śmierć Felusiaka była wynikiem wady podnośnika. Policjanci brną jednak dalej, bo wygląda, że ta sprawa może mieć związek z tragedią na drodze, w wyniku której zginęły cztery osoby. Tymczasem starsza aspirant Patrycja Berg prosi „łowczynię głów”, Paulinę Kiszczak o przysługę. Potrzebuje zdobyć wszelkie informacje dotyczące ojca. To z jego powodu wpadła w tarapaty i może stracić nie tylko pracę, ale i wolność. Niespodziewanie trafia na jego trop.
W mieszkaniu zostają znalezione zwłoki Krzysztofa Koniecznego. Dwa dni przed śmiercią brał udział w turnieju szachowym, gdzie został pobity przez swojego przyjaciela i szachowego mentora – Adama Wilskiego. Żona Wilskiego twierdzi, że mąż jest chorobliwie zazdrosny i ubzdurał sobie, że ona i Konieczny mieli romans. Podkomisarz Alicja Lipiec i starszy aspirant Damian Gzymski idą tym tropem i odkrywają, że podejrzliwość Wilskiego wobec kolegi miała znacznie poważniejszy wymiar. Tymczasem Szreder zaszył się w górach z dala od epicentrum bandyckich wydarzeń. Działa jednak na odległość. Próbuje namierzyć niejakiego Gruzina, który kiedyś był zaufanym człowiekiem Barabasza. Ostatecznie robota ta będzie wymagała od Szredera poświęcenia, na jakie niewielu jest w stanie się zdobyć. Równolegle Barabasz i Siwy próbują rozwiązać problem niesubordynacji wśród podwładnych. Ma w tym pomóc były facet Alicji - Waldek, który dla zdobycia zaufania swoich szefów będzie gotów zrobić o wiele za dużo.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras muszą rozwiązać sprawę bestialskiego mordu. W mieszkaniu znaleziono półnagie, potwornie okaleczone zwłoki kobiety – Zuzanny Wichrowiak. Jak się okazuje, ofiara była gwiazdą porno. Zaginęła tydzień wcześniej. Producent filmowy, dla którego pracowała Zuzanna, wynajął prywatnego detektywa, aby ją odnalazł oraz jej konkurentkę z planu. Pomiędzy aktorkami doszło do kłótni w ostatnim czasie i niewykluczone, że miało to coś wspólnego ze śmiercią Wichrowiak. Jednak wśród podejrzanych znajduje się sam detektyw, który jako pierwszy znalazł się na miejscu zbrodni i na widok policji próbował stamtąd uciec. Tymczasem Berg w końcu odnalazła ojca, który wpędził ją w poważne tarapaty. Problem w tym, że mężczyzna zadłużył się u samego Barabasza i nie ma z czego spłacić długu. Szreder natomiast wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Na miejscu próbuje zapoznać się z poszukiwanym przez niego przestępcą.
Starszy aspirant Damian Gzymski i podkomisarz Alicja Lipiec muszą rozwiązać sprawę morderstwa Mirosława Nowaka. Mężczyzna był nałogowym hazardzistą z długami po uszy. Jego syn twierdzi, że z powodu problemów finansowych zmuszony był wręcz kupować ojcu jedzenie. W tym kontekście zaskakujące jest to, że Nowak w ostatnim czasie przechwalał się, iż wygrał sporą sumę pieniędzy. Jedną z osób, która o tym wiedziała, był jego kumpel od wódki. Inny trop prowadzi do właściciela lombardu, który groził Nowakowi śmiercią, jeśli nie odda pieniędzy. Wkrótce do grona podejrzanych trafia również córka denata. Dziewczyna już jako nastolatka miała problemy z prawem. I to ona jako ostatnia widziała ojca. Tymczasem Gzymski wciąż próbuje się czegoś dowiedzieć o bracie. Niestety zmuszony będzie rozpocząć śledztwo w zupełnie innej sprawie – także dotyczącej jego rodziny, ale znacznie groźniejszej.
W obskurnej dzielnicy, w pobliżu pustostanu zostaje znaleziony martwy mężczyzna - Maurycy Gozdka. Leżał pod hałdą szmat i śmieci. Na ciele widnieją ślady pobicia. Obok zwłok znajduje się butelka wódki. Na pierwszy rzut oka wygląda, że Gozdka był bezdomnym. W rzeczywistości to dawny skazaniec, który w ramach resocjalizacji pracował jako pielęgniarz i opiekun osób starszych. Personel domu opieki opowiada o nim wyłącznie w superlatywach. Jednakże dwa dni temu ktoś wtargnął do ośrodka, groził pracownikom i domagał się spotkania z Maurycym. Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras sprawdzają mieszkanie denata i znajdują ukrytą kopertę ze zdjęciami roznegliżowanej, niedołężnej kobiety z widocznymi siniakami na twarzy i plecach. Policjanci trafiają do jej syna, a ten twierdzi, że między matką a Maurycym zrodziła się niezdrowa relacja.
Na swoje sześćdziesiąte urodziny Mariusz Michalski otrzymuje zaskakujący prezent - to odcięta głowa jego brata, Edwarda w motocyklowym kasku. Do dekapitacji doszło w mieszkaniu Edwarda, gdzie śledczy odnajdują jego bezgłowe ciało. Zamordowany prowadził firmę budowlaną. Podwładni mieli o szefie tylko dobre zdanie. Ale w toku śledztwa wychodzi na jaw, że jeden z pracowników był zadłużony u Edwarda na bardzo dużą sumę pieniędzy. I śmierć przełożonego jest mu wyjątkowo na rękę. Wkrótce dodatkowo pojawia się podejrzenie, że morderca może mieć na celowniku także drugiego z braci Michalskich. Tymczasem starszy aspirant Damian "Oczko" Gzymski cały czas usiłuje dowiedzieć się, kto groził jego rodzinie. Trafia na bardzo zaskakujący trop.
Paulina Kiszczak i Łukasz Szreder kontynuują śledztwo w sprawie Kiepury i Adamskiej, którzy zajmują się praniem brudnego szmalu dla Barabasza. Tymczasem podejrzana para przebywa w luksusowym apartamentowcu. Hotel jest bardzo dobrze chroniony, więc policjanci będą mieli tylko kilka minut, aby dostać się do środka. Niestety kilka minut to wystarczająco dużo, aby coś poszło nie tak. Równolegle inne śledztwo prowadzą starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras. Na placu zabaw znaleziono kobietę z poderżniętym gardłem. Ślady wskazują, że była tam ze swoją kilkuletnią córką - Basią. Policjanci nie mają wątpliwości, że dziewczynka została porwana. Przedszkolanka twierdzi, że rodzice Basi rozwodzili się, przez co często dochodziło między nimi do kłótni. Mężczyzna miał grozić żonie i zarzucać jej, że ukrywa przed nim dziecko.
Starszy aspirant Damian "Oczko" Gzymski i podkomisarz Alicja Lipiec muszą rozwiązać sprawę morderstwa Radosława Owczarka. Mężczyzna prawdopodobnie wykrwawił się… Owczarek wynajmował mieszkanie dziewczynie Martynie Majchrzak. I to z jej telefonu zadzwoniono na policję, aby poinformować o jego śmierci. Tymczasem w jego drugim mieszkaniu policja zastaje tajemniczego delikwenta, który na widok śledczych zaczyna uciekać. Zostaje schwytany i okazuje się, że ma do powiedzenia sporo zaskakujących i nieprzyjemnych rzeczy o denacie. Tymczasem sprawa podpalacza w toku. Najpierw zginął policjant Oliwa, teraz prokurator Pogorzelska. Oboje prowadzili śledztwo dotyczące ukraińskich dezerterów, którzy dokonywali brutalnych samosądów na wrogach ojczyzny. Jednak sama Pogorzelska miała inny trop odnośnie tego podpalacza. I śledczy muszą to sprawdzić. Tymczasem odnalazł się brat Gzymskiego - Sebastian. Problem w tym, że wylądował w szpitalu i nie ma z nim kontaktu.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras otrzymują nową sprawę. Ktoś zadźgał nożem właściciela sieci sklepów na Pomorzu - Daniela Kobzela. Mężczyzna posiadał spory majątek i osierocił dwie córki. Żona denata twierdzi, że Kobzel był bardzo spokojnym człowiekiem, opiekuńczym ojcem i wspaniałym mężem. Jednak w ostatnim czasie pokłócił się i pobił z kolegą z pracy - niejakim Daszyńskim. Zdaniem kobiety Daszyński to szemrany typ. Śledczy jadą do jego mieszkania i znajdują tam zdjęcia kilkuletnich dziewczynek. Dodatkowo w jego komputerze odkrywają zarejestrowaną rozmowę, z której wynika, że on właśnie się umówił w parku z dziewięcioletnią dziewczynką. Policjanci ruszają jego tropem. Tymczasem prokurator Jurgiel rozwiązał prawne problemy Berg. Policjantka ma czyste konto, a jedynym winowajcą pozostaje jej ojciec. Berg wciąż próbuje go odnaleźć. Ale czy on pragnie tego samego?
Na komendę przychodzi mężczyzna - Bogdan Zalewski - i twierdzi, że jego żona Maria uprowadziła ich kilkumiesięczną córeczkę. Wcześniej tego dnia Zalewscy mieli rozprawę sądową o przyznanie opieki nad córką. Maria przyszła na rozprawę pod wpływem narkotyków. Dla wszystkich było jasne, że prawa do dziecka przypadną Zalewskiemu. Jak się okazuje, Maria obecnie cierpi też na zaburzenia osobowości. Jej siostra nie wierzy jednak, że ona dopuściłaby się porwania. Uważa, że Zalewski kłamie. Tym bardziej, że nieraz miał podnieść rękę na małżonkę. Wkrótce policjanci odnajdują Marię, ale sytuacja tylko pogarsza się. Dla podkomisarz Alicji Lipiec i starszego aspiranta Damiana "Oczko" Gzymskiego będzie to jedna z koszmarniejszych spraw, z jakimi się zetknęli.
Śledczy wciąż próbują dobrać się do Kiepury, który zajmuje się praniem brudnego szmalu dla Barabasza. Droga do Kiepury prowadzi przez pracownika węgierskiego konsulatu - Janosa Szabo. Szabo wplątany jest handel dziećmi w Europie Środkowej. Problem w tym, że chroni go immunitet dyplomatyczny. W związku z tym policjanci przygotowują mistyfikację. Kiszczak będzie udawać bezwzględnego przestępcę, aby nakłonić Szabo do wyznania mrocznej prawdy. Tymczasem okazuje się, że w niebezpieczeństwie może być kolejne dziecko. Pomimo zagrożenia, śledczy nie mogą ruszyć do akcji ze względu na procedury prawne. Jednak nie dla każdego policjanta będzie to stanowiło problem. Tymczasem matka Pietrasa wciąż próbuje odbudować relację z synem. Maksym, mimo że trzyma kobietę na dystans, postanawia dać jej szansę. Ale dobre chęci to za mało.
Na plaży znaleziono zwłoki Marianny Pilarczyk. Została ugodzona ostrym narzędziem w brzuch. Jej mąż Norbert informuje, że kobieta była zaangażowana społecznie i prowadziła liczne akcje charytatywne. Nie miała wrogów - z jednym wyjątkiem. Mężczyzna przyznaje, bowiem że niedawno wdał się w romans ze swoją asystentką, Matyldą Wrońską. Dla dobra małżeństwa zakończył relację. Problem w tym, że kochanka nie przyjęła tych wieści najlepiej. Zaczęła nachodzić Pilarczyków i grozić zarówno mężczyźnie, jak i jego żonie. Podczas rozmowy z policjantami Wrońska przyznaje się do wszystkiego, ale dodaje, że jej skrajne zachowanie było wynikiem kłamstw Norberta. Jednocześnie zaprzecza, aby miała cokolwiek wspólnego ze śmiercią Marianny. Tymczasem z telefonu denatki wynika, że ostatnią osobą, z którą miała kontakt - była Dorota Lubicz. To właścicielka dużej sieci sklepów z ciuchami. Kobiety miały spotkać się właśnie na plaży w sprawie wspólnej akcji charytatywnej.
Na festynie charytatywnym, zorganizowanym przez Barabasza, dochodzi do strzelaniny. Jego były pracownik, Grabiec, domaga się rekompensaty za zwolnienie z pracy. Kulkę obrywa Waldek a życie Barabasza jest zagrożone. Tym bardziej, że Grabiec jest wyszkolonym żołnierzem, gotowym oddać życie dla sprawy. A sprawa okazuje się ważniejsza niż pieniądze. Tylko Kamil „Siwy” Osterwa będzie w stanie dopaść sprawcę. Problem w tym, że podopieczny Barabasza nie przebiera w środkach. W całą akcję zostaje zaangażowany starszy aspirant Maksym Pietras. Jego zadaniem będzie powstrzymać przyjaciela przed dokonaniem egzekucji. Tym samym dla Maksyma i Siwego będzie to kolejny test ich przyjaźni. Bo jakie są granice lojalności dla przełożonych – a jakie dla siebie nawzajem? Tymczasem do starszej aspirant Patrycji Berg dociera informacja, że jej ojciec miał wypadek samochodowy. Mężczyzna wylądował w szpitalu i jest operowany. Nie ma pewności, czy przeżyje.
Starszy aspirant Damian „Oczko” Gzymski i podkomisarz Alicja Lipiec odkryli, że w sprawę podpalenia folwarku Kalenica była uwikłana grupa nastolatków. Jeden z nich – Floriański kilka lat później został księdzem. Nie zdążył jednak zdradzić policjantom, co wywołało pożar, gdyż jego ciało zawisło na kościelnej dzwonnicy. Zdaniem Kosmy, zanim doszło do powieszenia, Floriański już nie żył. Mimo że śmierć duchownego ma związek ze sprawą podpalacza, to przy jego zwłokach nie znaleziono fragmentu spalonej kalenicy, którą przestępca zostawia przy ofiarach. Natomiast sam ksiądz wielokrotnie miał powtarzać, że pewnego dnia przyjdzie po niego diabeł. Tymczasem Gzymski chce poznać prawdę o tym, co działo się z jego bratem, Sebastianem. Dlaczego zniknął i przestał kontaktować się z własną rodziną? Brat tłumaczy, że miał problemy finansowe i poprosił o pomoc niewłaściwą osobę. Tą osobą okazuje się handlarz narkotyków i to on z powodu długów Sebastiana miał pobić Karolinę.
Inspektor Roman „Musashi” Gołaszewski i jego współpracownicy próbowali dorwać Janosa Szabo. Jednak w trakcie strzelaniny mężczyzna został ciężko ranny i nie wiadomo, czy odzyska przytomność. A jeśli odzyska – to czy będzie skłonny do współpracy. Wiadomo tyle, że razem z Kiepurą byli zaangażowani w handel dziećmi. Policjanci próbują skontaktować się z Elizą – współpracowniczką Kiepury, aby nakłonić ją do złożenia zeznań w sprawie. Problem w tym, że z kobietą nie da się już porozmawiać – nie żyje. Tym samym interesy Barabasza zostają zagrożone. Potężna gotówka, którą miał „uprać” Kiepura, „wyparowała”. Nie ma wątpliwości, że w gangsterskich szeregach czai się zdrajca.
Działania podpalacza doprowadziły do potwornej tragedii. W wyniku eksplozji zginęła rodzina starszego aspiranta Damiana Gzymskiego. Za wszystkim stał Palmowski, który najprawdopodobniej będzie próbował zamordować Gzymskiego – bo to właśnie policjant miał zginąć na skutek wybuchu, nie jego najbliżsi. Śledczy próbują poznać zamiary Palmowskiego, sięgając do jego przeszłości. Pomaga w tym dawny terapeuta, który rzuca nowe światło na sprawę. Jednak nikt nie będzie przygotowany na to, co przygotował podpalacz. Równolegle trwa dochodzenie w sprawie Barabasza, Kiepury i Szabo. Okazuje się, że na działalności tych gangsterów dorabia ktoś jeszcze – ktoś dużo potężniejszy zarówno od przestępców, jak i policjantów.
Ekipa inspektora Romana Gołaszewskiego, pseudonim „Musashi”, już wie, że za przemytem ludzi i praniem brudnych pieniędzy stali oficerowie ABW. Personalia niektórych z nich są znane. To oznacza, że śmiertelne niebezpieczeństwo zagraża policjantom zaangażowanym w tę sprawę. Sam Barabasz zostaje wynajęty do tej mokrej roboty. Funkcjonariusze walczą z czasem. W pierwszej kolejności raz jeszcze muszą porozmawiać z Janosem Szabo, ale on umiera w szpitalu w niewyjaśnionych okolicznościach. Ginie również Miłosz – oficer ABW, wplątany w przestępczy proceder. Dla śledczych sprawa wygląda na przegraną. Na szczęście do współpracy włącza się przyjaciel Pawła Lipca – major Żukowski, emerytowany oficer wywiadu. Mężczyzna ma sporą wiedzę o tym, kto pociąga za sznurki w ABW i co należy zrobić, aby rozwiązać sprawę i przede wszystkim przeżyć.
Po koszmarnych wydarzeniach wieńczących finał pierwszego sezonu trójmiejska komenda została zdziesiątkowana. Żukowski, były funkcjonariusz ABW, dokonał serii zamachów na ludziach komendanta Romana Gołaszewskiego "Musashiego" i członkach trójmiejskiego półświatka, którzy mogli połączyć go z procederem handlu ludźmi. Szef wydziału przeżył i wylądował w szpitalu. Tam kolejny raz dochodzi do zamachu na jego życie, ale tym razem policjanci są przygotowani. Zamachowiec zostaje zatrzymany. Okazuje się nim być były funkcjonariusz ABW - kolejny współpracownik Żukowskiego. Mężczyzna decyduje się na współpracę z policją. Problem w tym, że nie tylko policja chce dopaść Żukowskiego. Jest jeszcze Barabasz, który zrobi wszystko, aby zemścić się na mordercy żony i córki.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras muszą rozwiązać sprawę śmierci Wiesława Drabika. Mężczyzna został zamordowany we własnej restauracji - zginął od uderzenia w skroń. Dodatkowo jego twarz została poparzona. Ktoś wylał na niego rozgrzany olej. Z kasy zniknął także całodniowy utarg w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. Kelnerka, która ostatnia widziała Drabika żywego, twierdzi, że tamtej nocy pod restauracją spotkała byłego kucharza - Krzysztofa Chruściela. Mężczyzna zachowywał się agresywnie, był pijany i domagał się zwrotu niezapłaconej pensji. Policjanci ruszają śladem Chruściela. W jego mieszkaniu znajdują dokładnie taką ilość gotówki, jaką skradziono z restauracji. Facet zostaje zatrzymany. Nie przyznaje się jednak do zabójstwa byłego szefa. Zamiast tego mówi o Drabiku coś, co przekierowuje śledztwo na nowe tory.
W portowym kontenerze zostają znaleziono zwłoki. Ofiarą jest Janusz Wierch. Na ciele mężczyzny są ślady zębów i pazurów. Coś wyżarło jego wnętrzności i przebiło się na wylot. Ani starszy aspirant Damian Gzymski "Oczko", ani też podkomisarz Alicja Lipiec nigdy wcześniej nie spotkali się z czymś takim. Niewykluczone, że Wierch naraził się komuś z półświatka, wszak mężczyzna miał wyroki za przemyt wódki i papierosów. Śledczy sprawdzają mieszkanie Wiercha. Ktoś był tam przed nimi i zrobił solidny kipisz. Po znalezieniu telefonu denata policjanci odkrywają, że nieznany mężczyzna domagał się od Wiercha zwrotu pieniędzy, grożąc mu śmiercią. Równolegle inspektor Roman Gołaszewski "Musashi" ma plan, jak dopaść Żukowskiego. Zamierza dobrać się do mężczyzny, będącego jego prawą ręką. W tym celu do roboty zostaje zaangażowany Szreder.
Po kolejnej nieudanej próbie pojmania Żukowskiego ekipa inspektora Romana Gołaszewskiego "Musashiego" ma problem. Koordynator Służb Specjalnych odebrał im sprawę. Żukowski pozostaje na wolności a Poręba, który miał pójść na współpracę z policją, zniknął. Teraz głównym rozgrywającym zdaje się być Barabasz, który pojmał rodzinę Żukowskiego. Wkrótce jednak Poręba zostaje odnaleziony. Problem w tym, że ktoś przywiązał go do krzesła, brutalnie pobił, a następnie uśmiercił strzałem w tył głowy. Egzekucji dokonano na melinie, gdzie Poręba miał swoją skrytkę, a w niej paszporty - na siebie oraz na kobietę o nazwisku Szaflarska. Śledczy ruszają jej tropem i odnajdują Szaflarską w mieszkaniu. Leżała w wannie - związana i zakneblowana. Ten, kto jej to zrobił, okazuje się być bezwzględnym psychopatą, celowo wypuszczonym na wolność. W toku śledztwa dochodzi do nieoczekiwanej wolty, gdy dotychczasowi przeciwnicy zaczynają działać razem.
Starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” i podkomisarz Alicja Lipiec pracują nad nową sprawą. Na terenie gospodarstwa znaleziono zwłoki mężczyzny – Jacka Fałkowskiego. Na jego klatce piersiowej ktoś wyciął napis „pedofil”. Fałkowski ostatnie dziesięć lat spędził w więzieniu za gwałt na dziecku. Po wyroku postanowił wrócić w rodzinne strony. Policjanci mają hipotezę, że morderstwa dokonał ojciec zgwałconego chłopca. Mężczyzna od lat zapowiadał zemstę, a po śmierci Fałkowskiego ślad po nim zaginął. Tymczasem prokurator Jurgiel aresztował inspektora Romana Gołaszewskiego „Musashiego”. Główny zarzut to udział w zorganizowanej grupie przestępczej i pozbawienie wolności konsula Węgier. Sprawa wydaje się kuriozalna, wszak wspomniany konsul zaangażowany był w handel dziećmi. Bez dobrego prawnika Musashi może skończyć w więzieniu na długie lata. Okazuje się jednak, że nie tylko Gołaszewski jest na celowniku prokuratora Jurgiela.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras prowadzą śledztwo w sprawie śmierci półtorarocznego chłopca, który zmarł na skutek udaru. Ktoś pozostawił go w zamkniętym aucie na wiele godzin, gdy na zewnątrz panował przeraźliwy upał. Samochód należał do Dariusza Stelara, ojca chłopca, który wychowywał go z byłą partnerką. Nie wierzy w doniesienia policjantów. Tym bardziej, że matka zapewnia, iż dziecko jest bezpieczne – rzekomo w żłobku. Prawda okaże się jednak tragiczna… Na skutek działań prokuratora Jurgiela inspektor Roman Gołaszewski „Musashi” wylądował w areszcie śledczym. Tam próbuje wyrównać z nim zaległe rachunki niejaki Irlandczyk. Morderca, który w imię zemsty, zamierza posłać Gołaszewskiego do piachu. Wynajęta pani adwokat Sylwia Lempart musi się spieszyć, aby zapewnić Musashiemu ochronę. Ale czy to wystarczy? Czy zamknięcie Musashiego na oddziale z psychopatycznym mordercą było przypadkowe?
Nie żyje psychiatra Mariusz Cegłowski. Został uduszony we własnym gabinecie. Ktoś od zewnątrz wybił okno i wykradł sporo leków psychotropowych. Ciało znalazła jego asystentka. Twierdzi, że doktor często przyjmował trudnych pacjentów. A ostatnim, który go odwiedził przed śmiercią, był niejaki Mirosław Piotrowski. Ten człowiek zeznaje, że po wyjściu od psychiatry widział przed budynkiem podejrzanego mężczyznę. Był w tatuażach, z irokezem i podobno cały w nerwach. Wkrótce śledczy odkrywają kolejny trop. Na framudze wybitego okna zidentyfikowano ślady młodego recydywisty. Były skazany, leczył się w ośrodku uzależnień i miał powody, aby włamać się do Cegłowskiego. Tymczasem na skutek pobicia inspektor Roman Gołaszewski „Musashi” trafił na blok szpitalny. Sytuacja się zaognia, bo nikt z zewnątrz nie jest w stanie zagwarantować mu ochrony.
Życie inspektora Romana Gołaszewskiego „Musashi” jest zagrożone. Poluje na niego Irlandczyk i dziś ma dokonać swojej zemsty. Niespodziewanie Gołaszewski zyskuje w więzieniu sprzymierzeńca. Musi jednak wykonać pewne zadanie – wejść w konszachty z Barabaszem i dowieść niewinności jednego ze skazanych, niejakiego Pszczoły. Do tego zadania zostaje oddelegowany Szreder. Tylko on jest w stanie przekonać Barabasza do współpracy. Gangster gotów jest pójść na układ, ale wyłącznie na swoich warunkach - a to oznacza, że trzeba będzie przelać dużo krwi. Tymczasem nadinspektor Paweł Lipiec, komisarz Magdalena Białowąs „Biała” oraz prokurator Malczewska próbują pomóc od innej strony. Potrzebują przekonać panią generał służby więziennej, aby przydzieliła Musashiemu ochronę. Aby tego dokonać, będą musieli przeszkodzić w konferencji samego prezydenta.
Policja otrzymuje zgłoszenie o śmierci piętnastoletniego Emila Drozda. Jego tętnica szyjna została przedziurawiona ostrym narzędziem. Starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” i podkomisarz Alicja Lipiec jadą do domu chłopaka. Na miejscu zastają pijaną macochę. Kobieta nawet nie zdawała sobie sprawy z nieobecności pasierba. W komputerze Emila śledczy znajdują dziwne treści. Okazuje się, że chłopak zbierał informacje dotyczące gwałtu na starszej kobiecie. Ojciec chłopaka, Robert Drozd, to bogaty i wpływowy mężczyzna. Zarzuca policjantom, że naruszyli prywatność jego rodziny. Zdaniem policjantów ten człowiek zachowuje się, jakby mniej przejmował się śmiercią syna a bardziej, że mogą wyjść na jaw rodzinne „brudy”. Tymczasem Gzymski otrzymuje powiadomienie o wizytacji. Pracownik sądu rodzinnego będzie oceniał, w jakich warunkach żyją Damian i jego bratanica. Sądowa opinia zadecyduje, czy śledczy jest właściwym opiekunem dla dziewczynki. Problem w tym, że obecnie wszyscy mieszkają u Kosmy.
Na leśnym parkingu zostają znalezione zwłoki młodej kobiety – Mileny Rogal. Na jej szyi widnieją ślady po użyciu paralizatora. Nie wiadomo jednak, jaka była przyczyna zgonu. Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras trafiają do mieszkania denatki i zastają tam płaczące niemowlę. Nikogo więcej w mieszkaniu nie ma. Zaraz potem odnajdują coś jeszcze – ukryte w dziecięcych rzeczach duże ilości narkotyków. Wygląda, że młoda matka handlowała prochami. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że mieszkanie nie należało do Mileny Rogal, lecz do państwa Lewandowskich. Właściciele od dwóch lat domagali się opłat za zaległy czynsz. W ostatnim czasie posunęli się nawet do gróźb. Policja rusza ich tropem. Tymczasem do Polski wraca dawny znajomy Patrycji Berg – Adam Wokulski. Tych dwoje łączyła kiedyś bliska zażyłość. I wygląda, że mężczyzna ma w planach tę relację odbudować. Jednocześnie znajomość Berg z detektywem Wróblem zaczyna nabierać rumieńców.
Starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” i podkomisarz Alicja Lipiec prowadzą śledztwo w sprawie śmierci Gustawa Jaremy. Mężczyzna został pobity, a następnie podtopiony. Nie ma jednak pewności, co było przyczyną zgonu. Wśród rzeczy denata znaleziono karteczkę z tajemniczą wiadomością, z której wynika, iż ktoś mógł mu grozić. Jarema był marynarzem i pracował na statku. Okazuje się, że niedawno inny członek załogi został pobity. W efekcie mężczyzna wylądował w szpitalu w stanie śpiączki. Jeszcze bardziej osobliwe jest to, że z kilkuosobowej załogi w przeciągu dwóch lat zginęły cztery osoby. Jarema był piąty. Nie wiedzieć czemu ani kapitan, ani pierwszy oficer nie wspomnieli o tym podczas rozmowy z policją. Tymczasem inspektor Roman Gołaszewski „Musashi” po wyjściu z więzienia nie zamierza odpuścić Jurgielowi. Gołaszewski wie, że prokurator nieswoimi rękoma próbował doprowadzić do jego śmierci. I teraz wprowadza w życie plan, który ma pogrążyć prokuratora.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras muszą zmierzyć się z kolejną tajemniczą sprawą. Dariusz Socha — doświadczony elektryk — ginie w wyniku porażenia prądem podczas rutynowej konserwacji słupa wysokiego napięcia. Początkowo wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Jednak szybko wychodzi na jaw, że ktoś zdalnie uruchomił zasilanie, gdy Socha był przekonany, że obwód został odłączony. Tymczasem doszło do włamania do mieszkania zamordowanego mężczyzny. Z sejfu zniknęła znaczna suma pieniędzy. Brat denata ujawnia, że Dariusz od dłuższego czasu narkotyzował się, a jego dealerem był niejaki Skorupa. Jak się okazuje, Skorupa groził zamordowanemu za rzekome długi.
Na skutek pożaru zginął mężczyzna – Mariusz Witczak. Ktoś przywiązał go do samochodowego fotela, a następnie podpalił pojazd. Siostra denata twierdzi, że brata niedawno odwiedził mężczyzna, niejaki Rafał Zimny i groził mu śmiercią. Żona Zimnego zginęła w wypadku samochodowym, do którego miał doprowadzić Witczak. Jednak zdaniem siostry było na odwrót. To jej brat mógł stracić życie poprzez nieostrożną jazdę nieżyjącej kobiety. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że taksówkarz od kogoś jeszcze otrzymywał groźby. Tym razem za długi. Tymczasem starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” obawia się, że na skutek negatywnej decyzji sądu może stracić bratanicę. Wydaje się, że wszystko zależy teraz od opinii jednej osoby – Lucyny Złocień, oddelegowanej przez sąd, aby ocenić, w jakich warunkach żyje Ania. Kosma i Gzymski zrobią co w ich mocy, aby przekonać kobietę do wystawienia pozytywnej opinii. Niestety - dosłownie wszystko.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras rozpoczynają kolejne śledztwo. W porcie podczas rozruchu kutra znaleziono zwłoki mężczyzny, Macieja Reszki. Śruba pokiereszowała jego ciało, lecz nie to było przyczyną zgonu. Póki co wiadomo jednak tyle, że denat ma dużą ranę z tyłu głowy zadaną ciężkim narzędziem. Reszka był dziennikarzem śledczym. Zajmował się głównie tematyką kryminalną. Ostatni jego artykuł dotyczył ochroniarzy, którzy rozprowadzali narkotyki w klubach nocnych Warszawy. Zdaniem dziennikarza sprawa miała jednak międzynarodowy zasięg. Gdy policjanci docierają do mieszkania Reszki, okazuje się, że zniknął jego laptop. A to w nim znajdowały się wszystkie informacje dotyczące śledztwa. Po tym jak Siwy uratował Sonię, tajemniczą dziewczynę z Białorusi, ona pozostaje pod jego opieką. Sonia pragnie uciec do Berlina, a przestępca będzie próbował jej w tym pomóc. Siwy ma jednak jeszcze inny problem. Barabasz zaczyna podejrzewać go o niesubordynację.
Pracownica kawiarni, Joanna Walicka, zostaje znaleziona martwa. Jeden potworny cios w skroń pozbawił ją życia. Denatka była matką dwuletniej dziewczynki, którą na co dzień zajmowała się opiekunka. Koleżanka z pracy opowiada, że do kawiarni od pewnego czasu przychodził namolny klient, który zaczepiał kelnerki. Dzień przed śmiercią Joanny mężczyzna również pojawił się w lokalu. Miał wtedy powiedzieć, że wie o niej całą prawdę. Wychodzi na jaw, że ją śledził i nieraz czaił się pod jej mieszkaniem. Śledczy sprawdzają lokal denatki i zastają na miejscu nieprzytomną opiekunkę. Dziewczyna ma rozbitą głowę. Najstraszniejsze jest jednak to, że zniknęło dziecko Walickiej. Dawne przyjaciółki Lempart i Lipiec po latach w końcu godzą się. I wygląda na to, że ich wspólnym wrogiem stał się Waldek, który próbuje teraz wykorzystać obydwie kobiety. Równolegle Waldek otrzymuje od Barabasza nowe zadanie. Musi przekonać jednego z klientów do sprzedaży restauracji.
Zamordowano właściciela firmy organizującej ekskluzywne wyprawy wędkarskie. Ktoś przestrzelił go na wylot, używając do tego podwodnej kuszy. Sławomir Wirke był bardzo majętnym człowiekiem, jednak starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras wykluczają motyw rabunkowy. Syn denata twierdzi, że przed śmiercią ojciec spotkał się z niejakim Wacławem Torskim. Między mężczyznami doszło wtedy do potężnej awantury. Ze strony Torskiego pojawiły się groźby śmierci. Jak się okazuje, agresor był kilkukrotnie skazany za kłusownictwo a także za pobicie. Tym samym Torski jako pierwszy trafia na listę podejrzanych. Tymczasem detektyw Wróbel nie odpuszcza i próbuje namówić Berg na randkę. Ale nie tylko on zdaje się być coraz bardziej zainteresowany jej osobą. Natomiast Łukasz Szreder wciąż próbuje porozumieć się z Pauliną Kiszczak. Ale policjantka nie daje mu szans na wyjaśnienia. Chociaż okazuje się, że sama też ma sporo do ukrycia.
Starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” i podkomisarz Alicja Lipiec muszą rozwiązać sprawę śmierci Sophie Falk - dziennikarki śledczej przybyłej ze Szwecji. Ofiara zginęła na skutek obrażeń głowy. W kieszeni denatki znajdowała się wizytówka z numerem telefonu Dariusza Rozwady. To gwałciciel, który brutalnie znęcał się nad kobietami. Niedawno wyszedł z więzienia. Policjanci prędko trafiają na jego trop. Podczas przesłuchania wychodzi na jaw, że Rozwadę i Falk łączyła wspólna przeszłość. I ma to związek z prowadzonym przez nią śledztwem – kobieta przygotowywała artykuł o adopcjach dzieci w latach osiemdziesiątych. Tymczasem do Damiana przychodzi kolejne pismo z sądu – w szkole Ani odbędzie się wywiad środowiskowy, a dziewczynkę czeka rozmowa z psychologiem. Wszystko po to, aby Gzymski mógł uzyskać pieczę nad bratanicą. Kłopot w tym, że Ania nie ma ochoty poddać się badaniu psychologa. Widać, że małą coś gryzie, ale nie chce o tym mówić.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras podejmują kolejne śledztwo. Ktoś porwał chłopaka Henryka Kowalewskiego. Do przestępstwa doszło w biały dzień na środku ulicy. Nieznajomy mężczyzna wciągnął Kowalewskiego do furgonetki i odjechał. Matka zaginionego rzuca podejrzenie na jednego z klientów jej męża, który miał grozić rodzinie Kowalewskich. Równolegle śledczy odkrywają, że uprowadzony nastolatek od niedawna spotykał się z Basią Nałkowską. Problem w tym, że z dziewczyną nie można porozmawiać - wylądowała w szpitalu z poważnym urazem głowy. Na pierwszy rzut oka wygląda to na zwykły wypadek, ale czy tak było w rzeczywistości? Tymczasem Barabasz ma dla Siwego kolejną robotę – trzeba jechać do Niemiec na spotkanie z klientem. Dla Siwego jest to okazja, aby pomóc Białorusince, którą przyjął pod swój dach. Dziewczyna planowała uciec do Berlina, więc Siwy w końcu może to dla niej załatwić. Wydarza się jednak coś, czego nikt nie planował.
W pokoju hotelowym zginął japoński turysta, Haruto Sato. Ktoś poderżnął mu gardło. Dziwne jest to, że w trakcie morderstwa - na piętrze, gdzie zameldowany był Sato - kamery monitoringu były wyłączone. Mężczyzna korzystał z gdańskiego biura podróży. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że w ciągu ostatnich kilku lat zniknęły trzy osoby korzystające ze wspomnianej agencji. Za każdym razem byli to Japończycy. I za każdym razem miało to związek z pewnym niecodziennym zjawiskiem społecznym. Właścicielka biura podróży twierdzi, że o niczym nie miała pojęcia. Gdy policja odkrywa, że kobieta nie mówiła prawdy, ona też znika bez śladu. Tymczasem inspektor Roman Gołaszewski „Musashi” odbiera z więzienia dawnego kumpla – Kanta i oferuje pomoc w odnalezieniu się na wolności. Pytanie, co łączy szefa trójmiejskiej komendy z dawnym przestępcą?
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras muszą rozwiązać zagadkę śmierci młodej kobiety, Anity Kawy. Ktoś oblał jej twarz żrącym kwasem. Jednak przyczyna zgonu pozostaje nieznana. Matka ofiary twierdzi, że zabójcą jest były partner Anity. To Egipcjanin, który przyleciał do Polski na studia. Jak się okazuje, po zakończeniu związku groził kobiecie śmiercią i w napadzie furii pobił jej ojca. Niespodziewanie dochodzi do kolejnego przestępstwa. Ktoś dokonuje napaści na byłego partnera denatki. Natomiast w mieszkaniu zamordowanej dziewczyny zostaje znaleziona gotówka w wysokości 40 tysięcy złotych oraz wykupiony bilet do Egiptu. Równolegle komisarz Magdalena Białowąs „Biała” próbuje uporać się z dorastającą córką. Zośka walczy o wyjście na imprezę, na co jej matka absolutnie nie wyraża zgody. Biała na pomoc wzywa prokurator Malczewską. Niestety okazuje się to jednym z gorszym pomysłów wychowawczych.
W domku letniskowym odnaleziono zwłoki mężczyzny Janusza Siekulskiego. Ktoś przywiązał go do krzesła i poddał torturom. Na miejscu znajdowała się spora ilość gotówki oraz kilkadziesiąt gramów kokainy. Wychodzi na jaw, że Siekulski handlował narkotykami, a do jego klientów należało spore grono celebrytów. Jeden z nich groził handlarzowi za dostarczenie fatalnego towaru. Gdy starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” i podkomisarz Alicja Lipiec przyjeżdżają do mieszkania denata, zastają mężczyznę w kasku motocyklowym. Nieznajomy rzuca się na policjantka i ucieka. Nie wiadomo, kim był napastnik - ale wiadomo, że krótko po śmierci Siekulskiego widziano motocyklistę, który w pośpiechu opuszczał miejsce zbrodni. Kant, kumpel inspektora Romana Gołaszewskiego „Musashiego”, który niedawno wyszedł z więzienia, korzysta z gościnności Gołaszewskiego, pomieszkując na jego barce. Musashi ma jednak dla niego zadanie – Kant musi dogadać się z Pawłem Lipcem.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras muszą rozwiązać sprawę kobiety, której ciało znaleziono w lesie. Ofiara zginęła na skutek postrzału. Zdaniem komisarz Magdaleny Białowąs „Białej”, wyglądała, jakbym przed czymś uciekała. Co ciekawe, miała przy sobie mikrofon od podsłuchu. Nie znaleziono jednak urządzenia rejestrującego. Wkrótce śledczy odkrywają, że ofiara nazywała się Małgorzata Nowak i była policjantką. Mimo że zwolniła się ze służby, wciąż prowadziła śledztwo w sprawie gwałtu na dziewczynie, Kamili Baczewskiej. Wśród podejrzanych znaleźli się poseł na sejm oraz jego syn. Ku zaskoczeniu Berg i Pietrasa okazuje się, że w sprawę Baczewskiej zaangażowany był również prywatny detektyw Wróbel. Śledczy chcą z nim porozmawiać, ale Wróbel znika bez śladu. Na domiar złego w jego mieszkaniu dochodzi do włamania. Na podłodze znajdują się ślady krwi. Niewykluczone, że należą do gospodarza. Coraz silniejszym staje się podejrzenie, iż sprawa ma polityczny zasięg.
W domu zostają znalezione zwłoki mężczyzny, Marka Bielskiego. Ktoś skleił jego powieki taśmą klejącą, aby nie mógł zamknąć oczu. Dodatkowo nie mógł krzyczeć, gdyż usta wypchane miał strzępami szmaty i także sklejone taśmą. Przed denatem ustawiono dziecięce krzesełko. Ewidentnie Bielski przed śmiercią miał na coś patrzeć. Wkrótce okazuje się, że zaginęła córka mężczyzny. Pierwszy trop prowadzi do terapeutki dziewczynki Agnieszki Gruzy. Policjanci jadą pod adres tej kobiety, ale na miejscu zastają stary, od lat opuszczony dom. Sprawę prowadzą starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras, a jako technik kryminalistyki wspiera ich sam Bolesław Kowalski. Bolo przyjechał do Trójmiasta w sprawie wrocławskiego śledztwa, przy czym liczył także nie chwilowy wypoczynek. Nic jednak nie idzie po jego myśli. Nie dość, że zostaje zaangażowany w nieswoją robotę, to jeszcze musi współpracować z Kosmą. A okazuje się, że panowie szczerze się nie znoszą.
Kolejna część przygód Bolka Kowalskiego, który wylądował w Trójmieście. Inspektor Roman Gołaszewski „Musashi”, chcąc wesprzeć Kowalskiego w poszukiwaniach zaginionego Jawora, przydziela mu do pomocy starszego aspiranta Damiana Gzymskiego „Oczko”. W mieszkaniu Marka Czyraka obaj panowie trafiają na istotny trop – fotografię kobiety dobrze znanej Kowalskiemu. Na odwrocie zdjęcia widnieją współrzędne GPS prowadzące na półwysep Niwka. Policjanci są przekonani, że w danym miejscu, głęboko na dnie, coś zostało ukryte. Gzymski organizuje nieoficjalne nurkowanie, a asystować mu będą wiecznie skłóceni Kosma i Kowalski. Ich animozje ustąpią jednak zawodowemu profesjonalizmowi, gdy pojawi się obawa, że Jaworowi mogła stać się krzywda. W tle nie milknie inny konflikt – między Kowalskim a Marią. Pomimo pozornego porozumienia, problemy wiszą w powietrzu, aby w końcu opaść z hukiem.
Na odludnej drodze znaleziono ciało młodej kobiety, Amelii Malickiej. Ofiara została zgwałcona, a następnie uduszona. Kilka dni wcześniej jej partnerka, Maria Rudzik, zgłosiła zaginięcie. Dziewczyny ostatni raz widziały się nocą. Maria pojechała do domu, a Amelia zdecydowała się wrócić do klubu, w którym wcześniej wspólnie się bawiły. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że Malicka była przetrzymywana przez sprawcę najprawdopodobniej przez kilka dni. Pojawia się podejrzenie, że zamordowana Amelia nie była pierwszą ofiarą brutalnego przestępcy. W sprawę angażuje się partnerka denatki. Kobieta twierdzi, że policja nie wykonuje swojej pracy jak należy, postanawia więc prowadzić prywatne śledztwo. Niestety w efekcie bardziej przeszkadza niż pomaga. Tymczasem w końcu dochodzi do spotkania Pawła Lipca z Kantem. Nadinspektor Lipiec nie zamierza wybaczyć znajomemu starych grzechów i jest przekonany, że przestępca planuje kolejną zdradziecką akcję.
W spalonym stogu siana odkryto zwęglone ciało kobiety, Leokadii Kwaśnik. Zamordowana prowadziła prywatną klinikę lecznicą. Nieodpłatnie pomagała natomiast mieszkańcom wsi, gdzie mieszkała. Ale stosowane przez nią metody budziły kontrowersje. Kwaśnik była bowiem zwolenniczką medycyny alternatywnej. W związku z tym w sieci przeważały opinie krytyczne. Pojawiły się nawet groźby spalenia na stosie. Pracująca w klinice, recepcjonistka informuje policjantów o niedawnej kłótni między Leokadią a jej byłym mężem, Sewerynem Pawelskim. Nagranie z monitoringu pokazuje, jak mężczyzna demoluje wnętrze kliniki i grozi kobiecie. Pawelski natychmiast trafia do pierwszego rzędu podejrzanych. Tym bardziej, że mężczyzna uważa siebie za uzdrowiciela naznaczonego przez dotyk anioła i wprost nawołuje do palenia niewiernych ogniem. Natomiast w życiu prywatnym Berg zmiany. Niespodziewanie zamieszkał u niej detektyw Wróbel, co przeobraża ich zawodową relację w coś zupełnie nowego.
Podczas nagrania programu internetowego prezenterka Karolina Zegler nagle wymiotuje, traci przytomność, a wkrótce umiera w szpitalu. Sekcja wykazuje otrucie rycyną, którą najprawdopodobniej dodano kobiecie do kawy. Analiza nagrań i rozmowa z właścicielem studia odsłaniają konflikt między Zegler a byłą gwiazdą kanału, Marianną Rzeszut. Rzeszut oskarżyła kobietę, że ona przespała się z jej mężczyzną. Z tego powodu publicznie groziła jej śmiercią. Marianna kieruje jednak podejrzenia na obecnego partnera Zegler, fotografa Igora Maciąga. Śledczy odnajdują go w domu, gdzie leży półprzytomny, nafaszerowany lekami i alkoholem. Nie ma z nim kontaktu, ale starszy aspirant Damian Gzymski „Oczko” i podkomisarz Alicja Lipiec znajdują na miejscu wystarczająco dużo niepokojących śladów, żeby ten człowiek trafił na listę podejrzanych. Po pierwsze, Maciąg hodował w ogrodzie roślinę, z której można wyprodukować rycynę. Po drugie, znaleziono u jego boku zdjęcie nagiej, nieletniej dziewczyny.
Starsza aspirant Patrycja Berg i starszy aspirant Maksym Pietras prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa Moniki Korczewskiej, której zmasakrowane ciało znaleziono w jej letnim domu. Kobieta zginęła od licznych uderzeń zadanych tępym narzędziem w głowę. Trop wiedzie do miejscowego recydywisty Wojciecha Olejniczaka. On przysięga, że z zabójstwem nie ma nic wspólnego, ale przyznaje, że tydzień wcześniej włamał się do domu denatki, aby ukraść stamtąd pieniądze i alkohol. W toku śledztwa policjanci trafiają do męża ofiary, Leona Korczewskiego. Mężczyzna został skazany na więzienie za znęcanie się nad żoną i dziećmi. A po wyjściu na wolność domagał się od dawnej partnerki pieniędzy z tytułu posiadania przez nią nadmorskiej działki i nieruchomości. Ze sprawą wiąże się jeszcze inna tragedia – piętnaście lat temu zaginęła córka Korczewskich, nastoletnia Mirka. Dziewczynki nigdy nie odnaleziono. W tle tych wydarzeń Kiszczak prowadzi prywatne śledztwo.