27-letnia Anna zorganizowała kolację dla swoich rodziców Tadeusza i Grażyny. Niestety jej narzeczony Igor spóźnia się już godzinę, do tego nie odbiera telefonu. Tadeusz nie lubi Igora, uważa go za kiepską partię dla Anny: nie jest Świadkiem Jehowy, a do tego słabo zarabia. Anna broni narzeczonego, podkreśla, że to porządny chłopak, pracowity, z ambicjami. Do tego prowadzi bardzo zdrowy tryb życia. Słychać otwieranie drzwi, do salonu wchodzi zataczający się Igor, po czym pada na twarz pijany i zasypia. Anna jest zdruzgotana. Igor budzi się rano, ma kaca moralnego. Igor przeprasza, ale świętował ze współpracownikami niespodziewany awans w pracy, który wczoraj dostał. Musiał postawić współpracownikom piwo, a ponieważ praktycznie nie pije, szybko uderzyło mu do głowy. Do tego wykupił dla siebie i Ani podróż na Islandię, którą ona zawsze chciała odwiedzić