Tygodniowo pracowali mniej, nie byli zależni od plonów, a ich możliwości przetrwania były bardziej różnorodne od rolników. - Znany archeolog Rober Kelly napisał kiedyś, że co prawda życie łowców-zbieraczy nie było usłane różami, ale nie było też złe, brutalne i krótkie – przywołuje w Radiu Naukowym prof. Iwona Sobkowiak-Tabaka z Wydziału Archeologii UAM. - Nauka pokazuje, że te społeczności wykazywały się bardzo dużą elastycznością w eksploatowaniu środowiska naturalnego. Dzięki mobilności doskonale znały jego zasoby, tworzyły w pamięci mapy, wiedziały, gdzie udać się w razie głodu – wylicza badaczka.