30 lat temu w swoim domu została zamordowana 27-letnia kobeita. Gdy ofiara jeszcze żyła, pewien mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy 911 z prośbą o udzielenie jej pilnej pomocy. Na pytanie, co robił w domu ofiary - rozłączył się. Czy był to morderca z wyrzutami sumienia? A może przypadkowy świadek, który bał się ujawnić? Aby schwytać zabójcę, policja musiała najpierw znaleźć tajemniczego rozmówcę. Okazało się to trudniejsze niż wszyscy sądzili...