Zosia (Aleksandra Kusio) przychodzi do Andrzeja (Jerzy Radziwiłowicz) prosto po imprezie. W niczym nie przypomina nieśmiałej skrzypaczki z pierwszej sesji. Opowiada o ostatniej nocy. Andrzej zachęca ją, by opowiedziała mu o relacjach z matką. Opowieść o upokarzanej przez ukochanego ojca kobiecie, jest katalizatorem – Zosia opowiada terapeucie o wypadku. Pod koniec wizyty wydarza się tragedia.