Anka rozmawia z Manią o maturze. Wanda poważnie myśli o związku ze Stefanem. Za to Jerzy nie pojawia się na chrzcinach Gniewka. Mania nadal poszukuje swojej drogi życiowej. Dzwoni do babci, chce z kimś pogadać, niestety Irena zajęta jest badaniami. Andrzej liczy na miły dzień spędzony z rodziną, ale okazuje się, że Beata ma już inne plany - on zajmie się córką, a Beata sobą. Beata katuje się w klubie sportowym. Chce jak najszybciej dojść do formy po ciąży, a najlepiej w ogóle o niej zapomnieć. Ku jej niezadowoleniu wszyscy widzą w niej matkę. Podczas spaceru z przyjaciółmi Stefan zachwyca się policją konną. Gdyby miał pieniądze kupiłby sobie takiego rumaka. Ku zaskoczeniu Stefana Wanda robi deal z policją i wypożycza dla Stefana konia. Anka przyjeżdża do Elki ustalić szczegóły związane z przyjęciem. Okazuje się, że przyjęcie ma się odbyć już za dwa dni. Anka odmawia, dzień wcześniej ma chrzciny syna. Elka stawia sytuację jasno, albo Anka przygotuje to przyjęcia, albo Elka znajdzie sobie innych kucharzy również do Imbiru. W kościele rozpoczyna się chrzest. Jerzy nie dociera, przez co Anka jest zmuszona poprosić kogoś innego, żeby został ojcem chrzestnym Gniewka. Anka wydaje uroczysty obiad. Panuje miła, rodzinna atmosfera, tylko Anka nie może pogodzić się z myślą, że Jerzy ją zawiódł. Nagle zjawia się Jerzy. Jest przerażony! Co się wydarzyło? Przekonacie się już niebawem!