Grzybowa w gabinecie Barbary wyraża powszechne przekonanie, że w Tulczynie po powrocie Romusia już nikt nie będzie czuł się bezpiecznie. Ksiądz Adam wybiera się do Hrubielowa. Józefina i Halina korzystają z tej okazji, by przekazać Ewie mnóstwo wiktuałów. Wikary znajduje dziewczynę w nie najlepszym stanie. Czuje się osamotniona, nie ma pracy i pieniędzy, by zapłacić za wynajęcie pokoju. Romek przychodzi do księdza Antoniego, by odebrać swoją kolekcję kapsli, powierzoną proboszczowi na przechowanie. Chłopak jest wstrząśnięty pobytem w areszcie. Nie wie też, jak ma przeprosić Marcelinę, do czego nakłania go matka, Barbara Wojciechowska i proboszcz. W końcu znajduje sposób: na jej wotywnym drzewku zawiesza swoje kapsle. Staruszka, nie rozumiejąc intencji Romka, jest zrozpaczona zniszczeniem drzewka. Ewę odwiedza Sławek Mrugała, jej kolega z banku. Wie, że dziewczyna jest w dramatycznym położeniu. Proponuje jej zamieszkanie ze swoją siostrą, mieszkającą samotnie w rodzinnym domu Mrugałów.