Sąd uznał, że w 2009 roku Zbigniew J. zabił swoją rodzinę, a potem próbował zatrzeć ślady doprowadzając do pożaru domu. Mężczyzna nigdy nie przyznał się do tego czynu. W winę Zbigniewa nie wierzą jego bliscy. O sprawie odpowiada dziennikarz Adam Jabłoński, który opisywał historię w lokalnych mediach i uczestniczył w rozprawach.