Pensjonariusz Domu Seniora, Wacław Smyk wypada z balkonu, ponosząc śmierć na miejscu. Zabójca zostawił na balkonie ślad włókna z roboczej rękawicy. Podejrzenia ekipy Orlicza kierują się początkowo w stronę pensjonariuszy. Smyk był człowiekiem złośliwym i powszechnie nielubianym. Ekspertyza wykazuje jednak, że włókna na balkonie pochodzą z rękawicy syna Smyka, Mariusza. Wacław Smyk przepisał gospodarstwo ogrodnicze na syna w zamian za dożywotnią opiekę. Syn stracił gospodarstwo z powodu uzależnienia od hazardu. Policjanci podejrzewają, że syn zabił ojca, bo nie był w stanie opłacić jego pobytu w zakładzie. Tymczasem do zbrodni przyznaje się pensjonariusz Domu Seniora Sztajner. Na jaw wychodzi tajemnica sprzed lat.