Na obiad do domu Agaty przychodzi Jurek, teść Tomka. Marta jest tym zachwycona, Tomek - wcale, bo ma o Jurku jak najgorsze mniemanie. Wietrzy podstęp i nie myli się. Gość zachowuje się ostentacyjnie, jak na nuworysza przystało. Ale następnego dnia, po wizycie swojego adwokata teść Tomka traci gdzieś swą niezbywalną, zdawałoby się, pewność siebie. Jest wyraźnie przybity, zrezygnowany, ale zachowuje w sekrecie powód tak nagłej zmiany zachowania. Pomimo żywionej do teścia niechęci, Tomek usiłuje dojść przyczyn takiego stanu rzeczy i po serii niedomówień oraz własnych błędnych interpretacji dochodzi do wniosku, że przyczyną zmartwienia Jurka jest śmiertelna choroba, na którą tenże cierpi. Natychmiast postanawia otoczyć teścia troskliwą opieką "w ostatnich dniach jego życia" i w wielkiej tajemnicy powiadamia o tym innych. Jurek nie wyprowadza domowników z błędu, wręcz przeciwnie...