U pana Boga i pana wachmistrza

Szwejk przebywa za kratkami na posterunku żandarmerii. Wachmistrz uważa go za niebezpiecznego szpiega. Organizuje aprowizację - posyła babę po wódkę i jedzenie. Potem wachmistrz, żandarmi, baba i więźniowie wspólnie opróżniają zawartość flaszki. Pijani, wszyscy zgodnie śpią do rana. Nazajutrz Szwejk z eskortującym go żandarmem wyruszają w drogę. Dobry wojak ciągnie za sobą kajdankami pijanego konwojenta. Po drodze odwiedzają okoliczne knajpy i szynki. Tymczasem porucznik Lukasz jest szczęśliwy, że pozbył się niefortunnego ordynansa. Ku jego przerażeniu Szwejk powraca do pułku. Oczekuje w więzieniu terminu wyruszenia na front. Spotyka tam Marka, jednorocznego ochotnika i umilają sobie czas opowiadaniem jak się tu znaleźli. Marek nie chce czyścić więziennych wychodków. Na inspekcję do pułku przybył Latrinengeneral wraz z kapelanem. W przedsionku kasyna oficerskiego rozmarzony porucznik Lukasz, przy winie, opowiada kapitanowi o wdziękach Katy.

język polski
  • Runtime 30 minutes
  • Created December 15, 2013 by
    Administrator admin
  • Modified December 15, 2013 by
    Administrator admin