Nad Wisłą zostaje znaleziony ranny mężczyzna. Postrzelony i pogryziony przez psa jest nieprzytomny. Policjanci próbują ustalić jego tożsamość. Nieopodal znajduje się gospodarstwo, którego właściciel utrzymuje sforę groźnych psów i podejrzany jest o organizowanie walk zwierząt. Mężczyzna zostaje jeszcze raz napadnięty w szpitalu, nadal jednak nie chce zeznawać. Barska przewozi go do ośrodka dla uchodźców. Ranny ucieka z ośrodka, tam też grozi mu niebiezpieczeństwo. Wolski i Mielcarz podejrzewają, że symulował utratę pamięci, próbując ukryć swoją prawdziwą tożsamość.