Komendant chce udowodnić, że jego policjanci potrafią się wykazać, więc postanawia wystawić przedstawienie dla komendanta stołecznego oraz komendantów wojewódzkich wraz z rodzinami oraz księdza. Ponieważ próby "Czerwonego Kapturka" nie zapowiadają sukcesu sztuki, Rysio sugeruje, by zamiast niej przygotować "Frankensteina", gdyż na pewno bardziej się spodoba. Nadchodzi dzień spektaklu, a ponieważ nie było zbyt wiele czasu na próby, licznie zgromadzeni goście oglądają wielką improwizację w wykonaniu policjantów 13 Posterunku. Spektakl opowiada o baronie Frankensteinie (granym przez Czarka), który z pomocą garbusa Rudolfa (Rysia) próbuje ożywić ciało martwego biednego hodowcy stonóg (Arniego). W międzyczasie zamierza również przedstawić swą narzeczoną (Kasię) mamie (Andżeli). W rolach epizodycznych występuje specjalnie ściągnięty na tę okazję Stępień. Baron ma problemy z ożywieniem martwego ciała, zwłaszcza że głowę bardziej mu (i jego pomocnikowi) zaprząta piękna narzeczona. Skonstruowana przez Frankensteina maszyna do ożywiania nie daje żadnego efektu, więc postanawia on dokonać przeszczepu mózgu, co również nie jest łatwe, bowiem ręczną piłką nie może dostać się do czaszki. W końcu używa piły mechanicznej i wszczepia zwłokom mózg wilka oraz oko hrabiny, bowiem jego własne zostało przypadkiem uszkodzone podczas "operacji". Ponieważ przedstawienie staje się coraz bardziej drastyczne, niektórym widzom robi się słabo. Czarek postanawia kontynuować. Baron postanawia jednak użyć maszyny do ożywiania. Przerwę w obwodzie elektrycznym likwiduje garbus i narzeczona Frankensteina, która zostaje porażona prądem, ale maszyna spełnia swoje zadanie i przesyła ogromną dawkę energii martwemu ciału, które ożywa. I chociaż przedstawienie kończy się zgodnie ze scenariuszem, to niewielu widzów ma szansę zobaczyć zakończenie, gdyż prawie wszyscy wcześniej mdleją lub walczą z md