Kasia nie chce wrócić do Czarka i nadal mieszka w celi. Nie chce z niej wyjść, nawet kiedy nie ma gdzie umieścić oskarżonego o kradzież pistoletu Rosolaka, bowiem w drugiej przebywają kibice Legii i Widzewa. Arnie przyprowadza Agnieszkę i jej chłopaka, z którym na wpół nago opalała się w parku. Czarek wygania chłopaka Agnieszki, a ją samą zamyka w celi z Kasią, która mówi siostrze Czarka, czym może ją uwieść mężczyzna (V Symfonią Beethovena, owłosieniem, gryzieniem w ucho). Agnieszka obiecuje dochować tajemnicy, ale zdradza ją bratu w zamian za wolność. W odwiedziny wpada Stępień, który po operacji wzroku widzi lepiej niż wszyscy. Jego wzrok przenika bowiem przez pierwszą warstwę obiektów. Widzi więc bombę w paczce Rysia, pchły na głowie Arniego, zawartość szafy, ludzi w bieliźnie, a jeśli jej nie noszą -- nagich. Później uwagę wszystkich przykuwa obstrzępiona nogawka spodni komendanta. Ten informuje, że Pershing ostatnio jest niewyżyty, więc osoba która znajdzie mu "dziewczynę", dostanie tydzień urlopu. Czarkowi po wielkich trudach udaje się zaśpiewać (!) V Symfonię. Kasia słysząc ją jakby zahipnotyzowana jest gotowa oddać się posterunkowemu. Czarek musi dwukrotnie przerywać, kiedy Arnie przyprowadza najpierw suczkę, lecz za małą i za chudą, a potem... psa, chociaż Pershing jest normalny. Arnie musi więc szukać dalej. Czarek rozpoczyna swe zaloty po raz trzeci, tym razem po ciemku. W międzyczasie wchodzą inspektorzy. Czarek gryzie więc w ucho Pierzchałę, a Kasia powala Kota, który nieświadomie dobierał się do niej. Policjantom jakoś udaje się zatuszować ten incydent. Tydzień urlopu dostaje Czarek, bowiem przyprowadził suczkę ("koszykarkę"), która przypadła do gustu Pershingowi. W międzyczasie rywalizację przegrał też Rysio, który proponował mechaniczną sukę. Kasi natomiast zmieniły się upodobania (na IX Symfonię), więc Czarek znalazł się w punkcie wyjścia.