Nasza kolejna już wizyta w poznańskim ogrodzie zoologicznym przepełniona jest radością i smutkiem. Z Ukrainy wcześniej przyjechało tu już wiele zwierząt zarówno domowych jak i dzikich. Właśnie dołączyły do nich kolejne cudem ocalone z wojennego piekła. U znanej nam pani Lidii, behawiorystki i trenerki pozytywnego jeździectwa, poznajemy dwie klacze - Talentinę i Gucci. Umiejętności i właściwe reakcje konia, wychwycone podczas treningu medycznego, zagwarantują w przyszłości komfort leczenia, zarówno pacjentkom jak i opiekunom.