Trochę to zajęło i przybrało dosyć osobliwą formę, bo są dwa zasadnicze problemy z omawianiem tych treści. Po pierwsze tych argumentów jest taka ilość i wiele z nich jest tak wciągająca w kontekście wyjaśniania dlaczego są błędne, że praktycznie nie da się tego zamknąć w jakiejś zwięzłej formie. Oczywiście, aby podważyć hipotezę wystarczy jeden dowód podważający, by nie można jej było uznać, ale podważanie całej reszty jest nie tylko doskonałym pretekstem do gadania sobie o prawach przyrody (ja np. dowiedziałem się kilku bardzo ciekawych rzeczy przy tej okazji), ale jest też zwyczajnie ucieszne. Tu dochodzimy do drugiego problemu, bo te argumenty są tak absurdalne i są takimi karykaturami dowodzenia, że same w sobie budują już nastrój żartu i ciężkiej ironii i szybko prowadzą do wątpliwości, że może jednak nie wypada nawet z czymś takim dyskutować. Dlatego ten temat, mimo że słyszał o nim chyba każdy internauta, nie jest szczególnie popularny wśród jutuberów popularyzujących naukę, a