Lodzia i Halina, tknięte gorzkimi wyrzutami sumienia, godzą się z Lucy. Kinga wykorzystuje ich spotkanie do pogodzenia Lucy z Dudą, niesłusznie posądzanym o dwulicowość. Nadchodzi dzień wyborów, wielkie być albo nie być senatora i jego Partii Uczciwości. Rozdygotani Czerepach i senator szykują wieczór wyborczy, tymczasem we wsi nieoczekiwanie pojawia się biskup. W czasie nabożeństwa, ogłasza taką nowinę, że Michalowa prawie mdleje.