Aspirant sztabowy Mikołaj Białach ćwiczy w siłowni – przygotowuje się do walki. Jego partner z patrolu siódmego, podkomisarz Miłosz Bachleda jest temu przeciwny, uważa, że należy działać zgodnie z prawem. Tymczasem wezwanie do interwencji w sprawie mężczyzny, który awanturował się pod blokiem i pobił dozorcę. Podczas przesłuchania mężczyzna nagle traci przytomność. Policjanci Białach i Bachleda wzywają karetę i awanturnik udaje się do szpitala. Lekarz twierdzi, że ktoś go skatował, był bity długo i metodycznie. Lekarz nie chce ich wpuścić do sali chorych. W szpitalu pojawiają się komendant Witacki oraz profos Adam Kobielak. Nieoczekiwanie Stefan wyznaje, że pobił go Adam. Rzekomo skuł go i dotkliwie pobił. Patrol siódmy wraz z Witackim i Kobielakiem wracają na komendę. Adam jest załamany, bo minionej nocy z powodu braki prądu kamery monitoringu na komendzie nie działały...