Na komendzie zjawiają się dwie starsze panie, aby zgłosić zaginięcie swojej przyjaciółki. Zgłoszenie przyjmuje patrol piąty, który występuje w nowym składzie - posterunkowemu Bartkowi Sołtysowi towarzyszy nowa koleżanka, sierżant Daria Włodarczyk, która na poprzedniej służbie udowodniła swoją gotowość do pracy w policji. Tymczasem panie twierdzą, że koleżanka jest w niebezpieczeństwie, bo opuściła zajęcia zumby, a to jej się nigdy nie zdarzyło. Patrol piąty, pomimo pewnych wątpliwości, rusza do miejsca zamieszkania zaginionej kobiety. Na miejscu nie zastają nikogo, jedynie spalony rosół w garnku. Sprawa zostaje zawieszona, aż do momentu w którym na komendę dzwonią po raz kolejny zaniepokojone przyjaciółki. Panie twierdzą, że złapały porywacza. Patrol piąty rusza na interwencję. Na miejscu okazuje się, że porywacz starszej pani to po prostu człowiek, który miał dokonać kilku napraw przed sprzedażą domu. Teraz sprawa się rozkręca. Patrol piąty musi odkryć, gdzie podziała się właścicielka