Kuba przychodzi na śniadanie posiniaczony, z podbitym okiem po wczorajszym zderzeniu z Zuzią. Wiki ma za złe Naczelnemu, że wciągnął ją w brudną grę- nakłaniał bowiem powodzian przeciwko Julii. Naczelny jasno wyjaśnia, że Śliwiński ma wyraźnie poparcie Tracza, który zresztą finansuje całą kampanię. Wiki nie wytrzymuje i jedzie prosto do domu Tracza. Prosi biznesmena o odpowiedz na pytanie: ile spodziewa się zarobić lokując w ratuszu swojego burmistrza-Śliwińskiego. Zuzia umawia się z Kubą na kolejny pojedynek rowerowy. Wiki składa wypowiedzenie z pracy Naczelnemu i jednocześnie proponuje swoją pomoc Julii w kierowaniu jej kampanią.