Grzybowa przychodzi do proboszcza z bukietem kwiatów. Dziękuje mu za pomoc i cierpliwość. Ada ma pretensje do Andrzeja, że popsuł przyjęcie imieninowe. Mężczyzna obiecuje jej, że wszystko wróci do normy. Przyznaje, że bierze lekarstwa na sen. Ada radzi mu, żeby poszedł do lekarza specjalisty. Andrzej potrzebuje zajęcia, dlatego postanawia wybudować drewutnię. Walter kończy formalności kupna domu handlowego. Brakuje jeszcze wyciągu z banku, o którym Jola zapomniała. Pokazuje więc saldo z bankomatu. Okazuje się, że wydała 5 tysięcy na zakupy.