W Sandomierzu wybucha epidemia ciężkich zatruć pokarmowych. Okazuje się, że wszyscy chorzy jedli jabłka z ekologicznej farmy przybysza z Warszawy, niejakiego Jeżewskiego. Owoce tuż przed sprzedażą spryskano toksycznymi środkami owadobójczymi. Sprawa wygląda na sabotaż. Jeżewski miał wielu wrogów. Nie płacił najemnym pracownikom. Ukrainiec Mykoła domagał się od niego zaległej wypłaty. Warszawiak popadł też w konflikt z Walczakiem, miejscowym rolnikiem. Walczak wcześniej zgłosił kradzież dużej ilości pestycydów. Takim właśnie środkiem spryskano feralne jabłka. Bulwersująca sprawę próbuje wyjaśnić niezawodny, jak dotąd, ksiądz Mateusz.
W Sandomierzu wybucha epidemia ciężkich zatruć pokarmowych. Okazuje się, że wszyscy chorzy jedli jabłka z ekologicznej farmy przybysza z Warszawy, niejakiego Jeżewskiego. Owoce tuż przed sprzedażą spryskano toksycznymi środkami owadobójczymi. Sprawa wygląda na sabotaż. Jeżewski miał wielu wrogów. Nie płacił najemnym pracownikom. Ukrainiec Mykoła domagał się od niego zaległej wypłaty. Warszawiak popadł też w konflikt z Walczakiem, miejscowym rolnikiem. Walczak wcześniej zgłosił kradzież dużej ilości pestycydów. Takim właśnie środkiem spryskano feralne jabłka. Bulwersująca sprawę próbuje wyjaśnić niezawodny, jak dotąd, ksiądz Mateusz.