Do biura zgłaszają się Leszek i Ela Siedleccy. Ich syn, Brajan, nie wrócił poprzedniego wieczoru z treningu. Ma wyłączony telefon. Rodzice zawiadomili policję, obdzwonili już szpitale, rodzinę czy znajomych. Nagle dzwoni kolega poszukiwanego, Adam, mówiąc, że widział bezdomnego w czapce, którą miał na sobie Brajan. Detektywi przepytują mężczyznę. Zeznaje on, że chłopak zgubił czapkę, kiedy szarpał się z innym nastolatkiem. Potem razem wsiedli do czarnego auta i odjechali. Właścicielem samochodu okazuje się recydywista skazany za przemyt i rozbój.