Po trudnej nocy Klara umawia się na randkę z aplikacji. Ma nadzieję, że nowo poznany facet odciągnie jej myśli od Aleksa, którego unika. Randka jednak nie wyrównuje ciśnień.
Klara czuje nieubłaganie biegnący czas, w jej wieku równie dobrze można zajść w ciążę jak i wejść w menopauzę. Jej głowa wariuje, całe jej ciało wariuje, ma objawy i jednego, i drugiego.
Klara opiekuje się siostrzenicą Wronki. Wieczór spędzony w towarzystwie dziewczynki budzi w niej instynkt macierzyński… W tym przypadku i Pani Ala, i Wronka, i Wojciech trzymają wspólny front, każą jej to sobie wybić z głowy.
Kot Gerard ucieka z mieszkania, a może to nie ucieczka, tylko samobójstwo? Klara wariuje, obwinia siebie o znieczulicę, mogła bardziej wsłuchać się w jego potrzeby. A teraz jest już za późno!
Klara odbiera nietypową przesyłkę. Duża koperta kryje jej stare dyplomy i świadectwa szkolne oraz list. List, który napisała do św. Mikołaja jako kilkuletnia dziewczynka.
Aleks przychodzi do Klary. Tuż przed seksem kobieta zauważa brak obrączki na jego palcu. Jest wściekła. Nie takiej maskarady się spodziewała po sześciu latach znajomości? To przelewa czarę goryczy.