Zamiast góralskiego jadła serwowany jest brud, smród i ubóstwo. Śmierdzi kocią chucią i psem. Wszystko się tu lepi i nie ma czym oddychać. Jesteśmy w góralskiej restauracji "Horolna" w okolicach Żywca. To, co Magda tam zastała, naprawdę ją zmroziło. Czy uda się jej doprowadzić lokal do dawnej świetności sprzed dwudziestu lat? Zobaczcie już w tym odcinku "Kuchennych rewolucji".