Pierwszy z siedmiu filmów w których będę ogarniał muzykę tylko z nagranych przeze mnie dźwięków. Wyszło totalnie inaczej niż się spodziewałem. Trochę słabo szczerze mówiąc. Ale szlak przetarty i teraz przynajmniej wiem na czym stoję. Jutro już nie będzie żadnych coverów (ani durnych ograniczeń) więc może będzie to bardziej zdatne do oglądania i słuchania... XD