Na nic zdały się anonse matrymonialne Andrzeja w gazetach, na nic gorączkowe poszukiwania - pan Stasio po raz kolejny bierze więc szczęście syna w swoje ręce. Bogdan decyduje się wyjawić siostrzeńcowi swoją słodką tajemnicę, tymczasem Maciek przyznaje, że nie rozumie idei "miłości przez telefon".