25 wioślarzy zmierzyło się z nurtem Wisły. W sumie zawodnicy od Baraniej Góry do Gdańska na wyspę Ołowianka pokonali 1048, 22 kilometry. Jak sami podkreślają, nie byłoby to możliwe, gdyby nie codzienna współpraca i poczucie misji. Rzeka zaskoczyła zarówno swoim niskim stanem, jak i dużym zanieczyszczeniem. Piękne krajobrazy wiślane kontrastowały ze stanem jakościowym wody. Zadanie było bardzo ambitne, jak podkreśla załoga Smoków, nawet zawodnicy pływający zawodowo na smoczych łodziach, mieli wątpliwości, czy jest to wykonalne. Okazało się, że poczucie misji jest lepsze niż niejeden energetyk. Mimo niskiego stanu wody, przepychania łodzi po łachach, ostrego słońca i upału a nawet burzy, zawodnicy osiągnęli założony cel. Akcja ma na celu zwrócenie uwagi na pilną potrzebę ochrony wód Wisły, która nie spełnia standardów środowiskowych.