Na łące odbywają się sianokosy. Ptaki, zagrożone ostrzami wielkiej kosiarki, przenoszą się w kartoflisko. Jedynie małe potrzeszcze odmawiają opuszczenia gniazda bez zgody mamy, która właśnie pofrunęła na plotki. Wróbel Ćwirek, bocian i skowronek próbują pomóc krnąbrnym maluchom. Skutecznym sposobem okazuje się śpiew skowronka, który sprawia, że zasłuchany kosiarz przedłuża swoją przerwę śniadaniową, a mama potrzeszcz wraca na czas do swoich dzieci. [TVP]
W tym odcinku spotkanie Ćwirka z zimorodkiem, który sprawia wrażenie bardzo zmartwionego, patrzy w wodę jakby chcial się utopić. Ćwirek usiłuje mu pomóc, organizuje nawet akcję ratunkową w momencie gdy zimorodek skacze do wody. Okazuje się, że zimorodek w taki sposob łowi ryby i nie lubi gdy mu ktoś w tym przeszkadza.... [TVP]
Ćwirek jest świadkiem podrzucania przez kukulłkę jajek do obcych gniazd. Jest tym oburzony, ale kukułka tlumaczy mu, że taką stworzyła ją natura. Ćwirek poznaje miłą bezdzietną ptasią rodzinkę i sam daje ich adres kukułce. Wyklute pisklę jest wielce żarłoczne, ale przybrani rodzice i tak je bardzo kochają. [TVP]
Ćwirek jest świadkiem przylotu z północy jemiołuszek. Pomaga im w szukaniu pożywienia i przestrzega przed człowiekiem który latem wycina drzewa, jeździ traktorem po lesie ale który zimą buduje karmniki i dokarmia ptaki. Więc jaki jest ten człowiek, dziwią się jemiołuszki... [TVP]
Ćwirek ma zły dzień. Większe ptaki odganiają go od jedzenia, przepędzają z kałuży. Leci więc do lasu i poznaje tam mysikrólika, ptaszka najmniejszego z najmniejszych. Mysikrólik uważa Ćwirka za wielkiego i silnego ptaka. Wróbelek wraca na podwórko pokrzepiony na duchu przez mysikrólika i spostrzega, że dotychczasowi prześladowcy uciekają przed nim. Okazalo się jednak, że postrachem był jastrząb. [TVP]
Ćwirek postanowił wymościć swoje gniazdo czymś miękkim. Udał się do gęsi, bażanta i pawia, wszyscy odmówili mu pomocy. Po pewnym czasie zobaczył na podwórku gęś zupełnie oskubaną. Okazało się, że to ludzie obdarli ją z pierza, by zrobić sobie ciepłe pierzyny. Sprytny Ćwirek podziobał wietrzącą się na płocie pierzynę i zdobył trochę puchu do swego gniazda. [TVP]
Wróbel Ćwirek słyszy w nocy ptasi śpiew. Okazuje się, że piękne trele są dziełem słowika. Ćwirek poznaje najpierw jego dzieci i uczy je śpiewu. Kiedy nadlatuje stary słowik, jest tym oburzony, ale tylko do czasu, kiedy wróbel ostrzega go przed niebezpieczeństwem grożącym ze strony kota. W nagrodę tej nocy słowik postanawia śpiewać tylko dla wróbla. [TVP]
Ćwirek pragnie się ochłodzić. Frunie nad rzeczkę, gdzie spotyka dziwnego ptaka - sieweczkę, ktora nie tylko żyje na plaży, ale składa tam jajka. Nadchodzi wędkarz i siada blisko gniazda z jajkami. Sieweczka ucieka z gniazda i drży ze strachu, że słońce przegrzeje jajka. Ale Ćwirkowi człowiek nie jest obcy. Tak długo ćwierka mu nad głową, że wędkarz przenosi się gdzie indziej. [TVP]
Ćwirek usiłuje się dowiedzieć, dlaczego czajka się ciągle spieszy, ale czajka nie ma czasu, aby zdradzić mu swój sekret. Kiedy Ćwirek przelatuje kolejny raz, okazuje się, że czajki już nie ma - odleciała wraz z potomstwem. Przyjaciel Ćwirka, bocian, podejrzewa, że czajka nie miała żadnego sekretu, tylko chciała sobie wcześniej zrobić wakacje... [TVP]
Wróbel Ćwirek usiłuje dowiedzieć się od jaskółki, jaka będzie pogoda. Przy okazji dowiaduje się, że wszystkie jaskółki są jednakowe ...
Nocą wróbel Ćwirek słyszy od strony jeziora dziwne dźwięki. Rankiem leci nad jezioro i usiłuje odnaleźć hałasujący inwentarz. Nikogo nie spotyka, ale spośród trzcin znów zaczynają dochodzić dziwne odgłosy. Okazuje się, że takie dźwięki wydają ptaki zamieszkujące trzciny wokół jeziora - wodnik, bączek i bąk. [TVP]
Ćwirek i jego koledzy zazdroszczą papudze z klatki słodkiego życia. Papuga z kolei tęskni za swobodą i niezależnością jaką mają wróble. Korzysta więc z okazji i ucieka z klatki. Teraz wróble zazdroszczą jej kolorowych piór i cudzoziemskiego akcentu. Przyzwyczajenia do wygody biorą jednak górę i papuga wraca do klatki. [TVP]
Podczas porządkowania swojego nie najładniejszego gniazdka wróbel Ćwirek dowiaduje się od bociana, że najlepszym budowniczym wśród ptaków jest remiz. Postanawia więc odszukać go i poznać. Istotnie, gniazdo remiza okazuje się piękne, ciepłe, bezpieczne. Sam właściciel jednak jest trochę zwariowanym hobbystą, któremu w głowie tylko budowa. Zaniedbuje przy tym dzieci, a wykończeniem zaczętych gniazd obarcza kolejne żony. Ćwirek wraca zdegustowany na swoje stare śmiecie i stwierdza, że tu też można się czuć dobrze. [TVP]
Na łąkach wszystkie bociany przygotowują się do podróży do Afryki. Tylko leniwy Wojtek, syn sąsiada Ćwirka, nie potrafi fruwać, a co gorsza, nie pali się wcale do nauki. Stary bocian przewiduje nawet, że Wojtek będzie musiał zostać przez całą zimę w rodzinnym gnieździe, a Ćwirek będzie go karmić. Tego jest już wróblowi za wiele - roztacza przed Wojtkiem straszną wizję "zimowej kuchni": żab z lodu, mrożonych ślimaków i śniegowych legumin. Przestraszony Wojtek czym prędzej zabiera się do nauki fruwania. [TVP]
Wróbel Ćwirek spostrzega, że w sadzie gospodarz poskładał rozmaite strachy. Widać wstążki, dzwoneczki. Wszystko po to, żeby utrudnić ptakom dostęp do dojrzałych czereśni. Zawiadomione przez Ćwirka wróble są bardzo oburzone takim traktowaniem. One przecież sadu nie pustoszą, robią to szpaki, które zleciały się całą chmarą. Na szczęście, okazuje się, ze w kapuście pojawiły się żarłoczne gąsienice Szpaki porzucają więc sad i już z błogosławieństwem gospodarza ucztują w kapuście. A wróble mogą teraz spokojnie skubnąć co nieco w sadzie. [TVP]
Wróbel Ćwirek i jego kolega zauważają, że gołębie są silne, szybkie i spostrzegawcze. Dowiedziawszy się, że są one karmione ptasim mlekiem, obaj szybko dochodzą do wniosku, że im też przydałaby się mleczna kuracja. Po wielu wysiłkach zdobywają trochę mleka z miski kota, ale wyniki kuracji nie są obiecujące. Ćwirek postanawia sprawę zbadać dokładniej: od gołębi dowiaduje się, że ptasie mleko wytwarzane jest w ich wolu i jest przysmakiem tylko gołębich piskląt. [TVP]
Ćwirek wyjada zachłannym kurom ziarno z miski. Najadłszy się do syta, frunie do lasu, gdzie jest świadkiem pojedynku batalionów, najlepszych szermierzy wśród ptaków. Swe obserwacje wykorzystuje do pozbycia się konkurenta do kurzej strawy - innego wróbelka. [TVP]
Śnieg zasypuje karmnik, więc głodny i zmarznięty Ćwirek nie może się do niego dostać. Lamentuje głośno z tego powodu, ale okazuje się, że obok jest ktoś jeszcze bardziej nieszczęśliwy. To kuropatwa, która zgubiła swoje stado i w pojedynkę jest zupełnie bezradna. Ćwirek namawia inne wróble, aby odnalazły stado kuropatw, obiecując im w nagrodę... śniadanie. Kiedy przychodzi do spełnienia obietnicy, wskazuje na zasypany śniegiem karmnik. Na początku wróble czują się trochę oszukane, ale szybko przekonują się, że wspólnymi siłami łatwo dogrzebać się do jedzenia. [TVP]
Bocian chwali się przed Ćwirkiem jak to on wysoko mieszka, jakie ma wielkie gniazdo i jak są zdolne jego dzieci. A na przykład kaczki mieszkają w błocie i szuwarach. Ćwirek postanawia zobaczyć, czy jest tak w istocie i leci nad jezioro. Okazuje się, że obok zwykłych kaczek, które mieszkają w szuwarach, istnieją również kaczki-dziwaczki, które mieszkają wysoko w dziuplach. Ich pisklęta, żeby dotrzeć do wody, muszą skoczyć z wysokości paru pięter. Oczywiście potrafią pływać od urodzenia. Gdzież tam do nich bocianim pisklętom, które ojciec tak wychwalał. [TVP]
Wróbel Ćwirek natrafia na domek dla ptaków, tylko że jakiś taki nietypowy. W tym domku mieszka nieznany mu ptak, który śpi w dzień i proponuje Ćwirkowi wieczorne spotkanie.Kiedy wróbel szykuje się do snu, pojawia się tajemniczy gość i zaprasza go na wspólne nocne loty. W ciemnościach jednak Ćwirek gubi się, jest niemalże ślepy i nieporadny. Natomiast jego nowy znajomy fruwa doskonale, jakby w dzień. Tylko z jego pomocą udaje się Ćwirkowi powrócić do gniazda. Ćwirka bardzo zaciekawiają wygląd i zwyczaje dziwnego ptaka, niepodobne zresztą do ptasich. Nic dziwnego, gdyż tajemniczy nieznajomy jest nietoperzem, więc nie ptakiem, ale latającym ssakiem. [TVP]
Ćwirkowi i innym wróblom trafia się wspaniała wyżerka w postaci psiej miski pełnej jedzenia. Nim jednak skubną cokolwiek, już są przepędzani - najpierw przez sroki, potem przez kawki, wreszcie przez gawrony - słowem przez "czarnarodzinkę". Kiedy wraca pies, miska jest już prawie pusta, a głodnym wróblom dostaje się za wszystkich. Ćwirek zazdrości czarnej rodzince i postanawia dostać się do grona krukowatych. Przyczerniwszy sobie piórka sadzą z komina, naiwnie uważa, że teraz może równać się z kawka, krukiem, czy gawronem. Ale zaraz rozczarowuje się, kiedy przez pierwszego spotkanego kruka zostaje potraktowany bez pardonu, jak zwyczajny intruz. Biedny Ćwirek nie zauważa nawet, ze sadza już dawno z jego piórek opadła. Dobrze znowu być wróblem, wśród swoich. [TVP]
Na podwórku ląduje gołąb, który cudem umknął przed jastrzębiem. Wróbel Ćwirek proponuje mu posiłek i odpoczynek pod strzechą, ale dumny gołąb odmawia, twierdząc, że jest rasowym gołębiem pocztowym i nie do takich warunków go przyzwyczajono. Wkrótce zaczyna lać deszcz i gołąb, rad nie rad, musi schronić się pod strzechą razem z podwórkową gawiedzią. W gruncie rzeczy okazuje się dość sympatyczny i opowiada, jaki wielki jest świat i do czego służą gołębie pocztowe. [TVP]
Rankiem, podczas powietrznego spaceru wróbel Ćwirek potrąca najpierw motyla, a potem sam zostaje potrącony przez jakiegoś szybko fruwającego ptaka. Ćwirek dowiaduje się, że winowajcą jest jerzyk i postanawia przywołać go do porządku.Trudno to jednak zrobić, ponieważ jerzyk jest ciągle w ruchu, od rana do zmierzchu. Tymczasem szybki jerzyk zostaje zaatakowany przez jeszcze szybszego kobuza i choć uchodzi z życiem, to musi się trochę podkurować. Ćwirek zapomina o pretensjach i postanawia pomóc jego żonie i pisklętom. [TVP]
Wróbel Ćwirek niejednokrotnie ma okazje przekonać się, jak awanturniczymi i żarłocznymi ptakami są sroki. Dlatego bardzo dziwi go zachowanie sroczej pary, która uwiła gniazdo w pobliżu podwórka. Te sroki są wyjątkowo spokojne, pragną w ciszy i odosobnieniu wychować swoje potomstwo. Przepędzają nawet kota, który zagrażał bezpieczeństwu zamieszkałych w sąsiedztwie kopciuszków, co utwierdza Ćwirka w przekonaniu, ze ma do czynienia z wyjątkowo spokojnymi ptakami. Naiwnie wyznaje im, iż w pobliżu jest ukryte gniazdo bezbronnych kopciuszków. Pełne smakowitych jajek i sroki nagle odkrywają swoja prawdziwą naturę. Dużo wysiłku kosztuje Ćwirka wyprowadzenie ich w pole. [TVP]
Wróbel Ćwirek ma dość wrzasków i tupania w gnieździe młodych bocianów, więc postanawia zmienić mieszkanie. Wkrótce przenosi się do wielkiego dębu na polanie. Gdy okazuje się, że towarzystwo dzięciołów jest równie uciążliwe, Ćwirek wraca do swojego gniazda, gdzie dowiaduje się z zadowoleniem, że cała bociania rodzina odlatuje do ciepłych krajów.