Pewnego wieczoru Marian Paździoch i Ferdynand Kiepski dochodzą do wniosku, że otaczająca ich rzeczywistość jest beznadziejna i nie o taką Polskę walczyli. Marian Paździoch zwierza się sąsiadowi, że ma doskonały pomysł na to, jak powinno wyglądać prawdziwe Państwo obywatelskie. Twierdzi, iż model takiego mikro państwa zbudował już nawet w piwnicy. Ferdynandowi Kiepskiemu bardzo podoba się ta idea...