Robert wybiera jedną dziewczynę na randkę indywidualną. Jest to wybór, który raczej nikogo nie dziwi, ponieważ według pozostałych dziewczyn. Magia spotkania, romantyczna kolacja przy winie rozgrzeje między nimi i tak już gorącą atmosferę, która wróży nic innego – jak dalsze zainteresowanie i chęć bliższego poznania. Po powrocie do willi, dla rozładowania kumulującej się między uczestnikami energii, Bartek i Robert zaproponują grę w kalambury. Nie będzie to jednak zwykła gra… bo w wersji greckiej. A co to oznacza? Na pewno sytuacje, które mogą się wymknąć spod kontroli. A w tym przypadku jedyne co będzie mogło pomóc to język ciała.