Paweł wraca ze spaceru z Zosią w asyście policji i kobiety, która oskarża go o oszustwo. Wyjaśnienia, jakie składa Paweł, nie budzą wątpliwości policjantów, ale Kinga nie przyjmuje do wiadomości, że mecenas Radecki nie jest jej internetowym kochankiem. Kiedy w kancelarii pojawia się jej syn, okazuje się, że kobieta ma zasadniczy problem z rzeczywistością i woli uciekać w świat niedojrzałych rojeń o wielkiej jedynej miłości, niż chociażby kochać swoje jedyne dziecko. Wizyta profesora Giżyńskiego i luźna pogawędka o wspólnych znajomych powoduje kolejne poważne spięcie między Karoliną a Marcinem. Karolina przyjęła do wiadomości sytuację Aśki, ale nie rozumie, dlaczego problemy Zarzyckiej w takim stopniu obchodzą Marcina. Sytuacja staje się patowa. Marcin jednak musi się zająć absurdalnymi oskarżeniami wobec Pawła i spontaniczną akcją Kingi, która nie rozumie, co znaczy wykorzystanie wizerunku. Tymczasem Teresa wpada na genialny pomysł, co może zrobić Andrzej, żeby zabezpieczyć przyszłość Marii. Nawet Andrzej jest pod wrażeniem.