Ojciec Reni zostaje wypisany ze szpitala. Dziewczyna wraca do domu, by otoczyć go opieką, ale jest w szoku, gdy odkrywa, w jak poważnym jest stanie. Anna i Wiktor od razu nastolatkę wspierają. Zdzisio w pracy ledwo trzyma się na nogach i w końcu wyznaje Arturowi, że w nocy nie może spać, bo Wiesława chrapie. Błaga kolegę o interwencję. Na dyżurze doktor Góra znów jeździ z filmowcami i odpowiada na wezwanie do potrąconego pieszego. Nastolatek po wypadku ma wewnętrzny krwotok. Lisicki cały czas irytuje kolegów i popełnia niebezpieczny błąd. Najpierw lekarz flirtuje z pacjentką, która wcale nie potrzebuje pomocy ratowników. Później trafia na mężczyznę z podejrzeniem zawału. Mimo sugestii Piotra, że choremu należy zbadać brzuch, bo skarży się na ból żołądka, zleca podanie leków rozrzedzających krew. W drodze do szpitala stan pacjenta gwałtownie się pogarsza. Tymczasem jeden z kiboli, którzy zaatakowali ostatnio zespół Góry, postanawia pozwać ratowników do sądu.