Karol i Tadzio wpadają na pomysł, by sprzedać swoje mieszkania i zamieszkać w willi w Konstancinie. Są przekonani, że niedługo rozkręcą interes życia, więc nie będzie kłopotów ze spłacaniem rat. Pierwsza spłata wynosi 200 tysięcy. Po sprzedaniu mieszkań zatrzymują się wraz z żonami u mamy Aliny, która przebywa w sanatorium. We czwórkę gnieżdżą się w dwóch pokojach, ale wizja willi osładza im wszelkie niedogodności losu. Nie mogą tylko dojść do porozumienia, kto będzie mieszkał na dole, a kto na górze wspólnego domostwa. Karol i Tadzio dopiero przy podpisaniu umowy odkrywają, że zaliczka wynosi 200 tysięcy euro, a nie złotych, jak myśleli wcześniej. Raty w euro są poza ich zasięgiem finansowym.