Krzysztof i Wolodia pracuja w biurze naczelnika budowy i projektanta portu, inzyniera Tadeusza Wendy. Francuscy inzynierowie oraz Krzysztof i Wolodia czesto bywaja w restauracji Heleny, atrakcyjnej wdowy po oficerze. Kobieta namawia Krzysztofa, aby kontynuowal nauke i zdawal eksternistyczna mature w polskim gimnazjum w Gdansku. Dzieki wstawiennictwu inzyniera Wendy i redaktora Gazety Gdanskiej, Krzysztof dostaje sie do ostatniej klasy gimnazjum. Z Gdanska Krzysztof wraca z Lucka pociagiem. Na stacji w Gdyni ojciec dziewczyny urzadza jej karczemna awanture i zabrania spotykac sie z chlopakiem. Lódz, w której Krzysztof mieszkal wraz z kolegami, zostaje skradziona. Blaka sie wiec po nocy i szuka schronienia. Nad ranem dociera do chaty brata Augustyna, Bernarda Konki, który przyjmuje go pod swój dach i daje pokój na strychu. Krzysztof wdaje sie w bójke z miejscowym Smela, który ukradl lódz. W ostatniej chwli na ratunek przychodzi mu Augustyn, który jednak nadal nie akceptuje go. Nie chce Krzysztofa na swego ziecia.
Wskutek ulewnych deszczów osiadaja tory kolejowe, którymi dowozono zwir do budowy portu. Zaczyna brakowac materialów. Krzysztof spotyka kolege, który wraz z rodzina zamierza emigrowac do Ameryki. W porcie czeka juz statek. Namówiony przez kolege Krzysztof chce razem z Lucka wyjechac z Polski. Dziewczyna sie nie zgadza, ale biegnie za nim do portu. W ostatniej chwili Krzysztof postanawia zostac w Gdyni. Mlodzi wyznaja sobie milosc. Spedzaja noc na strychu u stryja Bernarda. Potem, wbrew woli ojca, ida z Bernardem i Wolodia do kosciola na Oksywiu i daja na zapowiedzi. Ksiadz przepowiada im, ze beda pierwsza rodzina nowej Gdyni. W porcie podczas burzy tonie poglebiarka holowana z Danii. Wolodia umawia sie na partyjke pokera z wojskowym kapelanem i wygrywa tysiac zlotych. Krzysztof bardzo dobrze zdaje mature. Dyrektor szkoly zacheca go do dalszej nauki. Bernard jest dumny z Krzysztofa, ofiarowuje mu srebrny zegarek z dewizka. Potem idzie z narzeczonymi do Augustyna. Chce, by ten wypil na zgode kieliszek wódki i zaakceptowal przyszlego ziecia. Augustyn wychodzi jednak bez slowa.
Pomimo sprzeciwu ojca dziewczyny, Lucka i Krzysztof biora cichy slub. Helena i Wolodia organizuja im przyjecie weselne. Kryzys na gieldzie i spadek kursu franka powoduje, ze konsorcjum wycofuje sie z budowy portu. Gieldowy krach dotyka tez Augustyna, który trzyma oszczednosci w banku gdanskim. Zalamany sytuacja dostaje udaru mózgu. Budowa portu zostaje wstrzymana, wszyscy traca prace. W tym trudnym okresie Krzysztof i Wolodia pomagaja Bernardowi lowic ryby, które Lucka sprzedaje na targu. Inzynier Wenda wyjezdza do Warszawy na rozmowy z Ministrem Przemyslu i Handlu - Eugeniuszem Kwiatkowskim. Udaje mu sie go przekonac do swoich racji. Minister godzi sie na dalsza budowe portu i rozbudowe floty. Sparalizowany Konka umiera. Przed smiercia blogoslawi mloda pare. Bohaterowie ogladaja w kinie kronike z informacja, ze 10 lutego 1926 roku Gdynia otrzymala prawa miejskie. Rodzi sie Julia, córka Lucki i Krzysztofa. Wolodia wstepuje do Marynarki Wojennej. W nowym kosciele w Gdyni odbywa sie chrzest Julii. Firmy dunskie i belgijskie kontynuuja budowe portu. Podczas pozegnalnego spaceru bohaterowie mówia o swoich planach. Krzysztof chce postawic wille nad morzem. Helena wspomina zainteresowanego nia radce. Wolodia odplywa w roczny rejs. Na zakonczenie fotograf robi im wspólne zdjecie. Juz w czasach wspólczesnych Julia opowiada o dalszych losach bohaterów.