Alfred Chodźko umawia prezesa Nowaka na spotkanie z inwestorem strategicznym. Ma się ono odbyć podczas polowania na lisa, na które - jak twierdzi dyrektor generalny - została też zaproszona Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nowak jest bardzo przejęty czekającym go spotkaniem, a denerwuje się tym bardziej, że nigdy wcześniej nie polował ani nie jeździł konno. Chodźko uspokaja go, że i tym razem nie będzie musiał - ma tylko odpowiednio się prezentować, prowadzić uprzejme rozmowy towarzyskie, choć nie zaszkodzi, jeśli zgłębi też swoją skromną wiedzę na temat koni. Zakupiwszy odpowiedni strój i podręcznik "Zrozumieć konia", prezes szykuje się na polowanie. Chodźko bardzo zyskuje w jego oczach jako człowiek bywały i skuteczny w działaniu. W oznaczonym dniu Nowakowie przybywają do podwarszawskiej rezydencji gospodarzy spotkania. Jest tam również Chodźko, który przedstawia im swego znajomego, Mietka Tobołę, mającego odgrywać rolę inwestora strategicznego. Niestety, mimo otrzymanych od Chodźki instrukcji, Mietek nie najlepiej radzi sobie w nowym wcieleniu i Nowak zaczyna mieć wątpliwości co do jego biznesowych kompetencji. Podobne zastrzeżenia budzi w nim wypożyczona przez Chodźkę z agencji sobowtórów pani prezes NBP. Niebawem zastrzeżenia zamieniają się w pewność, że padł ofiarą oszustwa.