Sylwia walczy o godny los starych koni, którymi opiekuje się razem z Waniukiem. Brakuje pieniędzy na paszę i lekarstwa. Kiedy w stanicy pojawia się handlarz koniną, Sylwia wpada we wściekłość. Przepędza rzeźnika. Musi rozwiązać ten problem sama. Pani doktorowa jest zazdrosna, bo doktor znowu udaje, że boli go ramię i zamawia masaż u Ukrainki. Jasiunia nie godzi się, żeby zabieg odbywał się w ich małżeńskim łożu. Dawid spotyka się z wójtem w Domu Weselnym pyta o możliwość kupna lub wynajmu lokalu. Chce tu stworzyć ośrodek edukacji muzycznej dla sierot wojennych. Wójt, który na początku chce go pogonić szpadlem, na wieść o możliwym interesie rozchmurza się. Elwirka marzy o własnym salonie kosmetycznym. Znalazła już odpowiedni lokal, ale na przeszkodzie stoi brak funduszy na remont, czynsz i wyposażenie. Kiedy spalą na panewce próby pożyczki, młoda leśniczyna namówi męża, żeby sięgnąć po odłożony na czarną godzinę rodzinny skarb.