Sylwia jest szczęśliwa. Kris przyjechał do Majaków i choć właśnie wyjeżdża protestować na Morze Barentsa, to przez chwilę mogą być razem. Łapią te chwile tak zachłannie, że Sylwia popełnia błąd w sztuce weterynaryjnej: nie rozpoznaje ciąży mnogiej u krowy Wiszniewskich.