Sylwia od początku jest obiektem westchnień Michała Auguścika, miejscowego leśniczego. Auguścik dwa razy wybawia Sylwię z i opresji i w nagrodę zabiera ją na rykowisko. Wycieczka okazuje się niewypałem, ale Auguścik nie daje za wygraną. Razem ze swoją matką knuje intrygę, ogłaszając publicznie, że Sylwia jest jego narzeczoną. Gdy dziewczyna dowiaduje się o tym, robi mu karczemną awanturę, tym samym rozwiewając wszelkie nadzieje lesniczego. Auguścik z żalu i wstydu postanawia się "trachnąć". Próba samobójstwa kończy się fiaskiem.